_-_transp.png)
Zjednoczone Emiraty Arabskie kojarzone najczęściej z Dubajem, gorącym klimatem i egzotyką stanowią atrakcyjny cel podróży turystów z różnych krańców świata. Ludzie przyjeżdżają tu zwiedzać i odpoczywać, są jednak tacy, którzy zamieszkali tu na stałe, tak jak m.in. Beata Krayem (z domu Wałaska) z Trzyńca czy Daria Foltyn z Czeskiego Cieszyna
BEATA KRAYEM – polonistka w Dubaju
Jest absolwentką Polskiego Gimnazjum w Czeskim Cieszynie i polonistyki w Brnie. W Dubaju mieszka od 2008 roku, gdy przeprowadziła się tam wraz ze swoim mężem, który jest Libańczykiem. – Zamieszkanie w odmiennym kulturowo państwie nie sprawiało mi żadnych kłopotów. Mieszkanie, szczególnie w nowszych częściach Dubaju, jest bardzo europejskie. W sklepach można znaleźć sekcje dla nie-muzułmanów, gdzie można zakupić np. wieprzowinę. Co ciekawe, spora część produktów pochodzi z Polski – dodaje z uśmiechem. W klasycznych sklepach w Dubaju nie można jednak kupić alkoholu. Napoje wyskokowe są dostępne wyłącznie w wybranych sklepach, gdzie kupujący musi wykazać się specjalnym dowodem upoważniającym do zakupu alkoholu. W hotelowych restauracjach wyroby alkoholowe są dostępne bez ograniczeń, ale oczywiście ceny są bardzo wygórowane.
Nowa Wieża BabelCzego brakuje Beacie Krayem w Dubaju? – Naszych lasów i gór. Pozytywne jest natomiast to, że w Dubaju jest słonecznie, od października do końca kwietnia temperatura jest bardzo wysoka. Latem najlepiej wychodzić z domu dopiero po godz. 17.00. Największym problemem nie jest upał, ale wilgoć. Lipiec i sierpień najlepiej spędzić w Europie, dlatego wówczas przyjeżdżamy na Zaolzie – zdradziła mieszkanka Dubaju. W mieście, w którym znalazła nowy dom, podoba jej się międzynarodowe środowisko. Przedstawiciele różnych narodowości i wyznań żyją obok siebie w zgodzie. W Dubaju można znaleźć tak świątynie muzułmańskie, jak i kościoły innych wyznań. – Najliczniejszą grupą etniczną w Dubaju są Hindusi. Czechów mieszka w Emiratach około 1500, Polaków niespełna 2500. Cieszę się, że dwójka moich dzieci ma możliwość zapoznania się z różnymi kulturami. Starsza córka ma w klasie kolegów z Indii, Singapuru, Libanu, Jordanii, Szwecji, Turcji, Francji, Egiptu czy Filipin. Szkoła każdego roku organizuje festiwal, gdzie poszczególne państwa prezentują stoiska ze swoimi typowymi daniami. Są też piękne pokazy tańca. Impreza ta przypomina mi bardzo atmosferę naszych festynów szkolnych – podkreśliła Beata Krayem.
Jasne reguły gry
Życie w mieście usytuowanym nad Zatoką Perską jest dla Europejczyka pod wieloma względami nietypowe. Na ulicach nie można spotkać bezdomnych, ponieważ osobom bez pracy zostaje odebrana wiza i muszą opuścić kraj. Tylko żony i dzieci mogą tu mieszkać na wizie męża. – Reguły życia w Dubaju są ostre, ich przekroczenie wiąże się m.in. z utraceniem wizy. W efekcie tego np. w kawiarni można zostawić na stole portfel z komórką i spokojnie udać się do toalety – powiedziała Beata Krayem. Koszt utrzymania w Dubaju nie należy do niskich. Nie działa tu system socjalny znany z Europy. – Życie w Dubaju jest coraz droższe, korzystne dla nas jest jednak to, że zarobki otrzymuje się w całości, bez odprowadzania podatku. Oczywiście należy oszczędzać, gdyż w przypadku utraty pracy ma się trzydzieści dni na znalezienie nowego miejsca. Co najwyżej można szukać pracy sześć miesięcy, ale wówczas trzeba się utrzymać z własnych oszczędności. Kosztowne jest też założenie rodziny, gdyż urlop macierzyński trwa tylko dwa miesiące. Potem trzeba wracać do pracy albo żyć z pensji męża. W związku z tym, że szkoły w Dubaju są prywatne, kosztowna jest również edukacja. Tania jest natomiast benzyna i samochody – dodała.
Cały artykuł w sobotnim, drukowanym wydaniu gazety,