Co stanie się z polską klasą w Trzyńcu-Nieborach, która jest zamiejscowym oddziałem Szkoły Podstawowej w Ropicy? O niejasnej przyszłości nieborowskiej klasy mówił w czwartek na Radzie Przedstawicieli Kongresu Polaków w Czeskim Cieszynie przewodniczący Komisji Szkolnej Andrzej Bizoń.
Sytuacja polskich klas pierwszego stopnia, działających w ramach Szkoły Podstawowej w Ropicy, jest specyficzna. Dwie klasy znajdują się w Ropicy, jedna w Nieborach. Klasa pierwsza otwierana jest na zmianę w jednej i drugiej miejscowości. Gmina Ropica opłaca koszty związane z wynajmem lokali w nieborowskim budynku. Po podwyżce cen energii groziło, że nieborowskiej klasy nie można będzie dalej utrzymać. Dzięki wprowadzeniu pułapu cenowego klasa została chwilowo uratowana. Niemniej gmina Ropica zamierza w przyszłości przenieść ją do ropickiego budynku, gdzie po remoncie i poszerzeniu przedszkola zwolni się lokal zajmowany obecnie przez jeden z oddziałów przedszkolnych.
– Bardzo dużo ludzi zwróciło się do mnie z prośbą: „Zróbcie wszystko, aby nie zamknąć szkoły w Nieborach”. Oczywiście, każde zamknięcie jakiejkolwiek naszej placówki nie jest idealne. Ale jest pytanie: będzie ta placówka miała narybek? Czy rodzice będą wysyłali dzieci do tej szkoły? Razem z prezesem Macierzy Szkolnej w Ropicy Józefem Kozdrą w najbliższym czasie zorganizujemy spotkanie z rodzicami z Ropicy i Nieborów. Musimy porozmawiać z rodzicami, którzy mają dziś dzieci 3-5 letnie, aby zorientować się w sytuacji – mówił Bizoń.
Czy istnieją
alternatywne rozwiązania? Jak widzą sytuację władze Ropicy, a jak prezes
Macierzy Szkolnej? Obszerny materiał na ten temat przygotowujemy do wtorkowego
papierowego wydania „Głosu”.
Zdjęcia: NORBERT DĄBKOWSKI