Udział
w spotkaniu zgłosiło 98 pań z 39 Klubów Kobiet działających przy miejscowych
kołach PZKO na całym Zaolziu. Stawiły się niemal wszystkie. Wójt Bystrzycy
Roman Wróbel stwierdził na ich widok, że piękna wioska Bystrzyca nie umywa się
swoim pięknem do tego, jakie prezentują one, za co
zebrał od uczestniczek spotkania gromkie brawa. W swojej przemowie
skupił się na gminie. Mówił o
ubiegłorocznych uroczystościach 600-lecia Bystrzycy, a także o planach na
przyszłość, podkreślając, że to właśnie ludzie tworzą klimat danego miejsca.
Do Bystrzycy przyjechało blisko 100 pań z 39 klubów kobiet. Fot. BEATA SCHÖNWALD
Rozwijającą się na wielu polach działalność
bystrzyckiego Koła PZKO przybliżyła obecnym jego przewodnicząca Renata Polok.
Jako kierowniczka ZR „Bystrzyca” nie zapomniała wspomnieć o zbliżającym się
jubileuszu 40-lecia jego istnienia. Z kolei szczegóły dotyczące Klubu Kobiet przybliżyła
swoim koleżankom z całego regionu Anna Olszar. Poinformowała, że liczy on
obecnie 17 członkiń z przeciętną wieku 80 lat. – Cieszymy się z każdego
spotkania. Niektóre są bardzo ciekawe – przekonywała, podając jako przykłady
spotkanie z Ewą Szczerbową, czyli Jewką Trzyńczanką, oraz wycieczkę do
sąsiedniego Nydku na wystawę poświęconą poetce ludowej Anieli Kupiec.
– W miarę możliwości w razie potrzeby
upieczemy parę kołaczy na „Gorola” albo na inne okazje. Z powodu naszego wieku
nie organizujemy już wystaw robót ręcznych. Odwiedzamy jednak wystawy w innych
kołach i uczestniczymy w wycieczkach organizowanych przez szefową Sekcji Kobiet
Annę Piszkiewicz. W tym roku skupiłyśmy się na organizacji dzisiejszego
spotkania, co jest przedsięwzięciem dość skomplikowanym organizacyjnie i
pracochłonnym – przyznała szefowa bystrzyckiego Klubu Kobiet. Uczestniczki
spotkania mogły to potwierdzić, jako że zaraz z samego rana każda została
poczęstowana kanapką i kawałkiem kołacza oraz obdarowana drobnym piernikowym
upominkiem.
O tym, że zorganizowanie takiego spotkania
nie jest sprawą łatwą, mówiła również przewodnicząca Sekcji Kobiet PZKO Anna
Piszkiewicz. Dlatego wysoko oceniła gotowość wielu klubów kobiet do
zorganizowania tych odbywających się regularnie imprez. Na chwilę obecną
wiadomo już zatem, że spotkanie wiosenne odbędzie się w Wędryni, a jesienne w
Piotrowicach. Wspomniała również udaną w tym roku wycieczkę do Jury
Częstochowskiej i na Jasną Górę oraz przedstawiła plany na przyszłoroczny
wyjazd do „ciepłych wód”.
Konsul RP w Ostrawie przekazał Annie Piszkiewicz piękny biało-czerwony bukiet. Fot. BEATA SCHÖNWALD
Specjalnym gościem przedpołudnia był
konsul RP w Ostrawie Stanisław Bogowski. Do Bystrzycy przyjechał razem z żoną i
prezes PZKO Heleną Legowicz. – Jest to dla mnie wielki zaszczyt być razem z
wami – powiedział. – Dziękuję za to, że działacie, że was widać, że nasze
działania wspierają polskość na Zaolziu – dodała Legowicz.
Jednak na szczególne honory zasłużyła tego
dnia blisko 99-letnia Wanda Fusek z Piotrowic, która pracy społecznej
poświęciła całe swoje życie i pomimo wysokiego wieku nadal jest czynnie
działającą klubowiczką w swojej miejscowości. Cała sala zaśpiewała jej z serca „Sto
i dwieście lat”.
Na scenie Danuta Cymerys ze swoimi śpiewającymi uczennicami z bystrzyckiej szkoły. Fot. BEATA SCHÖNWALD
Jeszcze przed obiadem członkinie klubów kobiet
obejrzały dość długi program artystyczny, którego pierwszą część przygotowała
Danuta Cymerys ze swoimi śpiewającymi uczniami z bystrzyckiej polskiej szkoły,
drugą zaś ZR „Bystrzyca”.
Warsztaty dla zebranych w Bystrzycy pań
prowadzą dziś Lidia Szewczyk z techniki „JO JO”, Tania Rusz z techniki
patchworku i szydełkowania oraz Astrid Štefanowa
z Klockowania.
– Fajne są te spotkania. Uczestniczę
w nich regularnie. To szczęście przebywać w jednym miejscu z tylu dobrymi
ludźmi. Czegóż więcej trzeba? – podsumowała Monika Gvuzďochowa z Mistrzowic.