czwartek, 22 maja 2025
Imieniny: PL: Emila, Neleny, Romy| CZ: Emil
Glos Live
/
Nahoru

Razem na łonie natury | 20.08.2022

Są w ciągłym ruchu, stale się bawią, do życia podchodzą z optymizmem, czerpiąc z niego pełnymi garściami. Kto? Oczywiście członkowie Harcerskiej Drużyny Wodnej „Opty” z Czeskiego Cieszyna, która w pierwszą sobotę września będzie świętowała 50. urodziny. Jak przystało na wodniaków, trochę na wodzie, trochę na lądzie.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Stanisław Franek zaraża kolejne pokolenia harcerstwem i wodniactwem. Fot. ARC

Zacznijmy od waszej nazwy. W latach 1967-1969 Leonid Teliga, oficer piechoty Wojska Polskiego II RP i Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii, opłynął samotnie na drewnianym jachcie „Opty” Ziemię. Czy to stąd wzięła się nazwa waszej drużyny?

– Jak najbardziej. W nazwie ukryty jest głęboki sens, bo przecież pierwotnie ten jacht miał się nazywać „Optymizm”, na co nie chciały się jednak zgodzić ówczesne władze. Skrócono ją więc do „Opty”, a nasz drugi drużynowy, Władysław Byrtus, strasznie polubił sporty wodniackie, przejął idee Leonida Teligi i „ściągnął” go do drużyny.

„Opty” nasuwa automatyczne skojarzenia z optymizmem. Na ile bliskie są wam te idee?

– Optymizm przewija się nie tylko przez naszą drużynę, ale przez całe harcerstwo, skauting. Jesteśmy w ciągłym ruchu, stale się bawimy, a to na pewno są części składowe optymizmu.

Z Czeskiego Cieszyna nad najbliższe morze, czyli Bałtyk, jest ponad 600 kilometrów. Odczuwasz czasami dysonans: drużyna działa bardzo prężnie, a nad wielką wodę jest tak daleko?

 

– Nie, bo nam chodzi nie tyle o morze, co o wodę. Zresztą na początku to w ogóle nie była drużyna wodna, ale tylkoharcerska, nazwana imieniem Marii Konopnickiej. Wszystko zmieniło się wraz z pojawieniem się wspomnianego już druha Byrtusa. To prawda, że jesteśmy daleko od morza, ale faktem jest też to, że w Czeskim Cieszynie mamy zbiornik Grabina, poza tym na bieżąco wyjeżdżamy nad rzeki. Staramy się być blisko wody na co dzień.

Jak będzie wyglądał jubileusz 50-lecia istnienia, który będziecie obchodzili w pierwszą sobotę września?

– Uroczystości podzieliliśmy na dwie części. Przed południem odbędzie się spływ Olzy, na odcinku 0d Wierzniowic do ujścia Odry – zamiast tortu chcemy wystawić 50 łódek na wodę. Każdy może się zgłosić. Natomiast po południu odbędzie się festyn ogrodowy nad Grabiną. Tam zaplanowaliśmy oficjalny apel, ale także gry i zabawy oraz ognisko. Wyciągniemy wszystkie kroniki, które będzie można zobaczyć. Planujemy także otwarcie kolejnej, trzeciej harcówki.

Cały wywiad do przeczytania w piątkowym papierowym „Głosie”.



Może Cię zainteresować.