W pierwszej serii na początku bardzo dobry lot zaliczył Aleksander Zniszczoł, który szybując nisko nad zeskokiem „dociągnął” do odległości 222,5 metra osiągając tym samym swój rekord życiowy i 10 miejsce przed serią finałową. Słabej poszło Kamilowi Stochowi (186,5 m),  ale gdy w powietrze wzbił się Piotr Żyła polscy fani mogli przez kilka dobrych sekund podziwiać go w powietrzu nim wylądował na odległość 233,5 metra. 

Fenomenalny lot Norwega Halvora Egnera Graneruda, który wylądował na 238 metrze wyostrzył apetyty kibiców na to, jaką odpowiedź da Dawid Kubacki. Lider Pucharu Świata nie zdołał jednak nawet zbliżyć się do swojej odległości z serii próbnej uzyskując w konkursie 194,5 metra, co dało mu dopiero 15 miejsce po pierwszej serii.

W serii finałowej Kamil Stoch oddał już lepszy skok (203 metry), ale nie poprawił znacząco swojej pozycji. Dawid Kubacki natomiast pokazał, że pierwszy skok w jego wykonaniu był wypadkiem przy pracy – w drugiej próbie poleciał na odległość 230,5 metra.

Aleksander Zniszczoł natomiast popsuł swoją próbę (1tylko 65,5 metra) i zmarnował okazję, by zakończyć rywalizację w pierwszej dziesiątce. Powody do zadowolenia miał Piotr Żyła, który przeciągnął swój lot na odległość 226,5 metra i ostatecznie zajął czwarte miejsce w konkursie.

Zajmując dziesiąte miejsce Dawid Kubacki stracił pozycję lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na rzecz Halvora Egnera Graneruda, który wygrał sobotnie zawody