Stalownicy pierwszy z dwóch meczów przed własną publicznością potraktowali bardzo defensywnie, w myśl hasła „byle nie popełnić błędu”. Defensywny hokej w wykonaniu gospodarzy umocniła bramka na 1:0 z kija Libora Hudáčka. Trzyniecki napastnik w 19. minucie po efektownej akcji indywidualnej trafił w prawe okienko pardubickiej bramki. Zimny kubeł wylany na głowy pardubickich hokeistów zadziałał na przyjezdnych niczym łaźnie Priessnitza. Od drugiej tercji to Pardubice dyktowały warunki, częściej atakując i częściej strzelając na bramkę. Lider rundy podstawowej doczekał się wyrównania w 27. minucie po błędzie bramkarza Ondřeja Kacetla, który nie zgasił krążka w rękawicy, pozwalając Tomášowi Vondráčkowi na celną dobitkę. Remisowy stan wytrzymał w Werk Arenie do 49. minuty. We właściwym czasie na właściwym miejscu znalazł się Erik Hrňa, który wprowadził kibiców gospodarzy w stan euforii. Asystę przy tej bramce zaliczyli Milan Doudera i Aron Chmielewski. Przy stanie 2:1 Stalownicy pokazali fantastyczny hokej. Aktywny, zmuszający gości do błędów. Wynik 2:1 wytrzymał do końca, nawet podczas power play Pardubic. Poniżej fotogaleria autorstwa Zenona Kiszy.