środa, 26 marca 2025
Imieniny: PL: Dory, Olgi, Teodora| CZ: Emanuel
Glos Live
/
Nahoru

Zdaniem Wolffa: Kombinowanie po norwesku, siłowanie po amerykańsku. A co z pelotą!? | 13.03.2025

Czasami język polski nie nadąża za zmianami w codziennym życiu. Do takiego wniosku skłoniły mnie ostatnie mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, które odbyły się w norweskim Trondheim. Po tym, jak polski dziennikarz odkrył, że Norwegowie przeszywają kombinezony, żeby skoczkowie mogli dalej fruwać, kombinacja norweska, popularny sport zimowy, nabrała nowego znaczenia. 

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Współczesny sport niejedno ma imię. Fot. Pixabay

Wpisując w ostatnich dniach do popularnej wyszukiwarki frazę „kombinacja norweska” jeden po drugim wyskakiwały artykuły poświęcone nie tylko temu, co się działo na trasie biegu i skoczni, ale w szwalni, gdzie próbowano oszukać system.

Dlatego Wydawnictwo Naukowe PWN, które prowadzi między innymi internetowy Słownik Języka Polskiego, powinno czym prędzej nadrobić zaległości i uzupełnić hasło. Dziś kombinacja norweska to – jak czytamy –  „konkurencja narciarska dla mężczyzn, składająca się z biegu na dystansie 15 km i skoków na średniej skoczni”. A wystarczyłoby dopisać: „Przeszywanie kombinezonów przez Norwegów będące jawną kpiną z zasad fair play”.

Tylko czekać jak nowego znaczenia nabierze futbol amerykański. Bo przecież gospodarz Białego Domu od początku drugiej kadencji idzie na zwarcie, szantażując kogo popadnie. Donald Trump pręży muskuły na lewo i prawo, starając się być głównym rozgrywającym współczesnego świata. Pomylił jednak chyba futbol z siatkówką, w której to rozgrywający kieruje grą drużyny i wystawia piłkę temu, do kogo ma największe zaufanie.

W kolejce czeka jeszcze pelota baskijska. Ta ostatnia przypomina trochę grę w tenisa czy squasha. Boisko ma wymiary 15 na 55 metrów i z trzech stron jest otoczone betonową ścianą, która pozwala – takie jest przynajmniej założenie – na utrzymanie gry w obrębie boiska. Ale jeżeli popuścimy wodze fantazji, to możemy dojść do innych skojarzeń. Na przykład takich, że trochę to wszystko przypomina walenie głową w mur. Kto z nas nie miał takiego wrażenia w ostatnim czasie, ten niech pierwszy rzuci kamieniem. Tak, kamieniem, nie pelotą (z hiszpańskiego piłką).

Boks tajski na razie zostawię w spokoju…



Może Cię zainteresować.