piątek, 26 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Marii, Marzeny, Ryszarda| CZ: Oto
Glos Live
/
Nahoru

Chcą nowych warsztatów | 12.07.2019

Warsztaty polskiej podstawówki w Wędryni mieszczą się w starym baraku. W swoim czasie zmontowano go z prefabrykatów. Dyrekcja szkoły i władze gminy chcą, żeby w tym miejscu powstały warsztaty na miarę XXI wieku. Czy znajdą się na nie pieniądze? 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Ten budynek nie powinien już tutaj stać – uważa dyrektor Krzysztof Gąsiorowski (z lewej). Obok zastępca wójta, Bogusław Raszka. Fot. BEATA SCHÖNWALD
 
– Jest to budynek, który nie powinien już tutaj stać choćby ze względu na bardzo szkodliwy eternit, którym jest pokryty. Dlatego postanowiliśmy go wyburzyć i w jego miejscu postawić nowy, wielofunkcyjny, dobrze wyposażony obiekt, z którego mogliby korzystać nie tylko uczniowie, ale popołudniami również mieszkańcy Wędryni. Zresztą już zgłaszają się chętni, którzy chcieliby organizować w nowych warsztatach nieodpłatne kursy dla samej przyjemności podzielenia się z kimś innym swoimi umiejętnościami – przekonuje Krzysztof Gąsiorowski, dyrektor Polskiej Szkoły Podstawowej im. W. Szymborskiej w Wędryni. 

Na realizację projektu przebudowy warsztatów gmina złożyła wniosek w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. – Chodzi o program pn. „Infrastruktura dla edukacji, zintegrowane projekty ITI”, z którego można pokryć aż 85 proc. kosztów tego przedsięwzięcia, a kolejnych 5 proc. można uzyskać z budżetu państwa. Sęk w tym, że jak na razie nasz projekt nie został zaakceptowany i sposób jego finansowania pozostaje pod znakiem zapytania – wyjaśnia zastępca wójta Wędryni, Bogusław Raszka, dodając, że przebudowa warsztatów to kwestia 5 mln koron.

– Ten projekt długo powstawał, nie był tworzony na kolanie. Jest dobrze przemyślany i bardzo potrzebny. Dlatego dziwię się, że w czasach, kiedy jest duże zapotrzebowanie na rzemieślników i kładzie się nacisk na naukę przedmiotów manualnych, jest problem z uzyskaniem dofinansowania na ten cel – zastanawia się dyrektor szkoły.

Zgodnie z projektem, nowy obiekt ma składać się z trzech pomieszczeń. Pierwsze ma być typowo warsztatowe, dostosowane do pracy z drewnem, metalem czy plastikiem, drugie ma być przeznaczone do pracy z glebą i zajęć o charakterze przyrodniczym. Natomiast pomiędzy nimi ma powstać sterylne, oszklone pomieszczenie z drukarkami 3D.

Chociaż na razie dotacyjne pieniądze nie są pewne, Bogusław Raszka jest przekonany, że w ostateczności gmina byłaby w stanie sfinansować warsztaty z własnych środków, ew. poszukać innych źródeł finansowania. – Te warsztaty są potrzebne nie tylko dzieciom, ale także dorosłym mieszkańcom wioski. Jest to bowiem wspólny projekt polskiej szkoły oraz innych organizacji społecznych działających w Wędryni, jak np. MK PZKO czy związku działkowców – podsumowuje samorządowiec. 
 




Może Cię zainteresować.