poniedziałek, 6 maja 2024
Imieniny: PL: Beniny, Filipa, Judyty| CZ: Radoslav
Glos Live
/
Nahoru

Nie usypiajmy w sobie czujności | 11.09.2020

Zawsze myślałam, że im bardziej pusta droga, tym bardziej bezpieczna. Okazuje się jednak, że nie. Mówią o tym czeskie policyjne statystyki wypadkowości. W czasie tegorocznych miesięcy wakacyjnych zginęło na drogach o 20 osób mniej niż rok temu oraz o 17 mniej niż w 2018 roku.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 15 s
Zdjęcie poglądowe. Fot. Pixabay.com

Mało tego, tegoroczny lipiec i sierpień okazał się pod tym względem najmniej tragiczny od trzydziestu lat. Według dyrektora policji drogowej, Jiřego Zlego, jest to efektem tego, że mieszkańcy RC z powodu epidemii koronawirusa nie wyjechali tego lata na zagraniczne urlopy i zostali w Czechach. W rezultacie czeskie, morawski i śląskie drogi były bardziej zapchane, ruch większy, ale szybkość mniejsza. Sytuacja poprawiła się zresztą nie tylko jeżeli chodzi o śmiertelność. Mniej było także rannych – zarówno tych z ciężkimi, jak i lżejszymi obrażeniami.

Jaki z tego wniosek? Mnie nasuwa się ten, że noga z pedału gazu zwykle wychodzi na dobre, ale także ten, że koronawirus, krzyżując wielu wakacyjne plany, niektórym z kolei uratował życie. I to nie tylko w czasie lata. Dyrekcja policyjnej drogówki udostępniła bowiem jeszcze inne dane. Od początku bieżącego roku do końca sierpnia w naszym kraju zginęło na drogach najmniej osób w historii prowadzenia tego rodzaju statystyk, czyli od 1961 roku. Mimo tych na pozór optymistycznych danych, nie usypiajmy w sobie czujności. 323 niepotrzebne zgony w ciągu ośmiu miesięcy to przecież wciąż o 323 za dużo.



Może Cię zainteresować.