piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Po raz dwudziesty do źródła Olzy  | 15.05.2022

Chóralne „Płyniesz Olzo” rozlegało się w niedzielę wczesnym popołudniem w lesie pod Gańczorką w Istebnej. Przy słonecznej, wręcz wymarzonej pogodzie, odbył się XX Jubileuszowy Rajd do Źródła Olzy.

Ten tekst przeczytasz za 2 min.
Do śpiewu "Płyniesz Olzo" rajdowcy włożyli serca. Fot. Danuta Chlup

Rajd był wspólną imprezą Turystycznego Klubu Kolarskiego PTTK „Ondraszek” z Cieszyna, Sekcji Kolarskiej PTTS „Beskid Śląski” z Czeskiego Cieszyna oraz Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w RC. Grupę rowerzystów, która miała do pokonania ok. 30-kilometrową trasę z Jabłonkowa, prowadził Zbigniew Pawlik. Władysław Kristen pilotował grupę autokarową. Ostatni, stromy odcinek do źródła, wszyscy pokonali na piechotę. Łącznie z 90-letnim harcerzem - seniorem z Bielska-Białej.

Przy źródle rzeki, która dla Cieszyniaków jest świętością, Pawlik wręczył Władysławowi Kristenowi puchar jako wyraz wdzięczności za to, że zadbał o kultywację miejsca, w którym tryska z ziemi jedno z kilku źródeł Olzy oraz o jego popularyzację.

Wszyscy razem odśpiewali „Płyniesz Olzo”. Słowa pieśni, której tekst był pierwotnie wierszem Jana Kubisza pt. „Do Olzy”, umieszczone są na tablicy ufundowanej przez Euroregion Śląsk Cieszyński - Těšínské Slezsko. Zabrzmiały także dwa inne wiersze poświęcone Olzie i będące swoistą parafrazą na utwór Kubisza. Pawlik przeczytał wiersz Henryka Jasiczka, napisany w 1972 roku i nigdy nie opublikowany. Poeta pisał o Olzie, która był inną rzeką niż przed laty, brudną, zatrutą. Taka rzeczywiście była w tamtych czasach Olza mocno zanieczyszczona przez ścieki z Huty Trzynieckiej. Kristen zacytował natomiast wiersz podarowany przez bielskich harcerzy.

Rajdowcom towarzyszył  istebniański folklorysta Józef Broda. Gawędą, piosenką, grą na ludowych instrumentach uduchowił atmosferę spotkania. 

Uczestnicy Rajdu, jeszcze przed wyjściem do źródła Olzy, zwiedzili w Istebnej „Izbę Pamięci Jerzego Kukuczki”. O życiu, osiągnięciach i tragicznej śmierci wielkiego himalaisty opowiedziała jego żona Cecylia, która sprawuje pieczę nad tym miejscem.

Obszerną relację z rajdu zamieścimy w papierowym wydaniu gazety. 

 




Może Cię zainteresować.