Czescy studenci i polscy profesorowie razem byli więzieni w Sachsenhausen | 16.11.2025
Czechy będą jutro obchodziły Dzień Walki o Wolność i Demokrację.
17 listopada jest jednocześnie Międzynarodowym Dniem Studenta – na pamiątkę
represji hitlerowskich wobec studentów czeskich uczelni. Mało znany jest fakt,
że studenci z Pragi, więzieni w niemieckim obozie koncentracyjnym Sachsenhausen,
spotkali się tam z profesorami z Krakowa.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Zrekonstruowana część byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Sachsenhasuen. Fot. Wikipedia
6
listopada 1939 roku Niemcy w ramach tak zwanej Sonderaktion Krakau podstępem
aresztowali w Krakowie, w Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego, 184
osoby, głównie profesorów i innych wykładowców UJ i innych uczelni. Po kilku
dniach przewieziono ich z Krakowa do więzienia we Wrocławiu, w listopadzie
trafili do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen niedaleko Berlina.
Jeden
z więźniów, profesor prawa Jan Gwiazdomorski, wydał po wojnie wspomnienia w formie
książki. Znaleźliśmy w nich wzmiankę o młodych czeskich współwięźniach, których krakowianie
spotykali w obozie.
„Już
w pierwszych dniach naszego pobytu w Sachsenhausen zwróciła naszą uwagę duża
ilość młodych Czechów, którzy ciągle w zwartych oddziałach przechodzili koło
naszego baraku” – pisał Gwiazdomorski we „Wspomnieniach z Sachsenhausen”. „Okazało
się, że byli to studenci uniwersytetów czeskich, aresztowani za demonstracje w
dniu 28 października 1939. Była to znowu typowa Sonderaktion. Z
początkiem listopada aresztowano wszystkich studentów, mieszkających w czeskich
domach akademickich. Do Sachsenhausen przywieziono studentów czeskich 1080
(słownie tysiąc osiemdziesięciu).”
Źródła
czeskie potwierdzają słowa profesora, z tym, że dokładna liczba studentów
zesłanych do obozu wynosiła 1083. W
styczniu 1940 roku dowieziono z Brna kolejnych 138. Jak
wynika ze wspomnień Gwiazdomorskiego, polscy profesorowie i czescy studenci utrzymywali
kontakty, „Potem
pomiędzy studentami czeskimi a nami nawiązały się pewne stosunki” – pisał autor
wspomnień. „Czesi odwiedzali nas i przekazywali nam różne wiadomości, które dostawali
w listach od swych rodzin. Od nich dowiedzieliśmy się, że czeski Uniwersytet w
Pradze został zamknięty, natomiast niemiecki Uniwersytet został rozbudowany”.
Profesor
Gwiazdomorski tak podsumował nazistowski terror wobec polskich i czeskich środowisk
akademickich:
„Pokazuje się, że gdzie tylko stanie narodowo-socjalistyczna stopa,
tam od razu kończy się wolność, poszanowanie narodowości, sprawiedliwość, a
zaczyna panować przemoc, ucisk i gwałt.”