Gdzie się schronić w sytuacji zagrożenia, oto jest pytanie… | 24.06.2024
W Czechach za zadania związane z obroną cywilną,
odpowiada resort spraw wewnętrznych, a kiedy dochodzi do masowego zagrożenia
ludności, do działań przystępują zespoły Zintegrowanego Systemu Ratunkowego
(IZS). Dowodzenie przejmuje ta służba, która ma największe w danym przypadku
kompetencje.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Według kontrolerów Najwyższego Urzędu Kontroli, w magazynach nie ma masek przeciwgazowych i brakuje schronów. Fot. ARC
Jeżeli IZS ma
do czynienia z pożarem – dowodzi straż; z wypadkiem zbiorowym – policja, z
masowym zatruciem – ratownicy pogotowia.
Z „ochroną
ludności”, jak w Czechach określa się obronę cywilną, związane jest zarządzanie
kryzysowe, za które odpowiadają władze poszczególnych gmin. Dotyczy to także
finansowania i organizowania schronów i bunkrów. Od rozpoczęcia agresji Rosji
na Ukrainę media wskazują na braki w tym zakresie. Przyznają m.in., że chociaż
w kraju są możliwości ukrycia się przynajmniej w sytuacji zagrożenia z
powietrza (piwnice, tunele, stacje i tunele metra), to mieszkańcy nie wiedzą,
dokąd powinni się udać w sytuacji innego zagrożenia.
Według
Najwyższego Urzędu Kontroli, czeski system ochrony ludności ma zasadnicze wady
związane m.in. z niewystarczającymi informacjami dla społeczeństwa. Według
kontrolerów w magazynach nie ma masek przeciwgazowych i brakuje schronów.
Kontrola dotyczyła lat 2015-2021.
Czeski resort
spraw wewnętrznych odrzucił krytykę, twierdząc, że analiza jest stronnicza, a
czeski system ochrony jest uważany za jeden z najlepiej przygotowanych i
najsolidniejszych w Unii Europejskiej.
Na Słowacji funkcjonują bardzo podobne regulacje. Słowackie ministerstwo spraw
wewnętrznych zwraca uwagę na informacje dotyczącą zarządzania w sytuacji
kryzysowych. Opublikowane zostały m.in. zasady przygotowywania tak zwanych
plecaków kryzysowych. Są to wskazówki, co powinno zostać spakowane dla
poszczególnych członków rodzin.
Brak jednak
wystarczających informacji o lokalizacji bunkrów lub schronów. Przed dwoma
miesiącami słowackie media podkreślały, że od chwili wybuchu konfliktu w
Ukrainie ani jedno z posiedzeń rządu nie zostało poświęcone systemowi ochrony
ludności i zarządzaniu kryzysowemu. Na braki zwracała także uwagę państwowa
instytucja kontrolna. Podkreślono, że chociaż brak schronów, to 80 proc. kraju
jest pokryta systemem dźwiękowego ostrzegania. Jednym słowem w razie zagrożenia
Słowacy dowiedzą się o zagrożeniu, ale nie będą wiedzieć, co w związku z nim
powinni zrobić.