Goodbye na morzach, czyli ten jacht już nie popłynie | 20.02.2024
Polska Fundacja Narodowa sprzedała jacht „I Love
Poland”, który miał sławić imię Polski na morzach i oceanach. Transakcja okryta
jest tajemnicą – pisze we wtorek „Gazeta Wyborcza”.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 15 s
Jacht „I Love Poland” kończy promocyjną przygodę. Fot. ARC
Jak czytamy w
gazecie, „fundacja, w którą pieniądze pompują największe państwowe spółki, robi
tajemnicę ze swoich finansów”. – Informacji o sprzedaży jachtu nigdzie wprost
nie upubliczniła, choć swoiste jego pożegnanie można znaleźć na łamach
tygodnika „Sieci” – zauważa dziennik. Wyjaśnia, że „znalazła
się w nim pochwała osiągnięć jachtu, a zarząd PFN dziękuje kapitanowi i załodze
za „niezapomniane emocje”.
Jak twierdzi
informator „Wyborczej”, jacht został sprzedany. – Potwierdzam, ale nie wiem, za
ile ani komu, bo nie zajmuję się wszystkimi projektami – mówi „Wyborczej”
Cezary Jurkiewicz z zarządu PFN. Zapewnia też, że fundacja na tym ani nie
straciła, ani nie zarobiła, bo „fundacje nie mogą prowadzić działalności
zarobkowej”.
Gazeta
przypomina, że „przez lata PFN kryła informację o kosztach tego
przedsięwzięcia. Dopiero sąd na wniosek organizacji pozarządowej zmusił ją do
jawności. Okazało się, że jacht kosztował 900 tys. euro. Do tego doszła obsługa
– milion zł za miesiąc. Przez pięć lat (2019-23) dałoby to ok. 60 mln zł.”.