Zjazd został oficjalnie zainaugurowany w Sejmie RP. Jan Dziedziczak, pełnomocnik rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą, przyznał, że jest to wyrazem najwyższego możliwego szacunku, jakim państwo polskie darzy Polaków rozsianych po całym świecie. Jak kilka razy podkreślił w swoim przemówieniu, poza ojczyzną mieszka 20 milionów naszych rodaków, co stanowi 1/3 z ogólnej liczby.
– Spotykamy się w Sejmie, którego tradycje sięgają blisko 600 lat. Gdzie uchwalono Konstytucję 3 Maja. Ostatnie nasze spotkanie miało miejsce pięć lat temu. Wydawałoby się, że – w kontekście tego, co mówiłem wcześniej, to tak niedawno. Zwróćmy jednak uwagę na to, jak wiele się w tym czasie zmieniło, jak wielu rzeczy się nie spodziewaliśmy, kiedy w 2018 rozmawialiśmy na sali plenarnej – mówił, po czym wspomniał o pandemii koronawirusa oraz wojnie w Ukrainie, która cały czas trwa.
Wątek wschodni będzie jednym z ważniejszych w ciągu kilku najbliższych dni. Tomasz Różniak, sekretarz generalny Stowarzyszenia „Wspólna Polska”, które jest współorganizatorem wydarzenia, w rozmowie z „Głosem” przyznał, że największym wyzwaniem na najbliższe miesiące i lata, w kontekście tego, co dzieje się w Ukrainie oraz niepewnej sytuacji na Białorusi, musi być budowanie wspólnoty, jedności między Polakami.

350

osób z ponad 40 krajów uczestniczy w VI Światowym Zjeździe Polonii i Polaków z Zagranicy. Najliczniej reprezentowane są Europa oraz Ameryka Północna. W Warszawie goszczą także przedstawiciele polskiej mniejszości w Republice Czeskiej. Kongres Polaków reprezentują jego prezes Mariusz Wałach wraz z zastępcami Tomaszem Pustówką oraz Józefem Szymeczkiem, Zarząd Główny PZKO Halina Szczotka, Piotr Chroboczek i Andrzej Suchanek. Są także m.in. przedstawiciele Macierzy Szkolnej (prezes Marek Bystroń), PTTS „Beskid Śląski” (prezes Halina Twardzik) oraz Harcerstwa Polskiego (naczelnik Andrzej Glac).


Cały tekst ukaże się w piątkowym drukowanym „Głosie”.