Polskie siatkarki wywalczyły awans na igrzyska. Na najważniejszej sportowej imprezie zagrają po 16 latach przerwy | 25.09.2023
Polskie siatkarki po zwycięstwie w Łodzi nad
Włochami 3:1 (15:25, 26:24, 25:23, 25:21) w ostatnim meczu turnieju
kwalifikacyjnym zapewniły sobie udział w przyszłorocznych igrzyskach
olimpijskich. Wcześniej awans wywalczyły Amerykanki.
Ten tekst przeczytasz za 4 min. 15 s
Zadanie wykonane, dlatego Polki mogły zapozować do zdjęcia z oficjalną maskotką igrzysk olimpijskich w Paryżu. Fot. Polska Siatkówka/Facebook
Siatkarki
Stanów Zjednoczonych dość pewnie pokonały Niemcy 3:1 i mogły już spokojnie
śledzić rywalizację biało-czerwonych z Włoszkami. Polki również zwyciężyły 3:1
i było ich szóste zwycięstwo w rozgrywanym w łódzkiej Atlas Arenie turnieju.
Wcześniej pokonały Słowenię 3:0, Koreę Płd. 3:1, Kolumbię 3:0, Niemcy 3:2 i USA
3:1. Jedyną porażkę poniosły z Tajlandią 2:3.
W
pierwszym secie fani biało-czerwonych nie mieli jednak zbyt wielu powodów do
radości. Mecz dużo lepiej zaczęły bowiem Włoszki. Dość szybko i łatwo objęły
kilkupunktowe prowadzenie, które z czasem Polki zniwelowały do różnicy jednego
punktu (8:7). Potem jednak siatkarki trenera Davide Mazzantiego – przy zagrywce
Francesca Bosio – zdobyły sześć punktów z rzędu i ich prowadzenie było już
wyraźne (14:7). W grze Polek nie było nadziei na odwrócenie losów otwierającej
partii – atakowały bowiem bez agresji, psuły zagrywki, a do tego nie mogły
zatrzymać na skrzydłach Ekateriny Antropovej i Myriam Sylli. Po bloku na
Martynie Czyrniańskiej Włoszki wygrywały 22:14, a po zatrzymaniu na siatce Magdaleny
Jurczyk były bliżej od Polek wyjazdu do Paryża.
Początek
drugiej odsłony również należał do włoskiego zespołu, ale Polki – głównie za
sprawą skuteczności Magdaleny Stysiak – nie pozwoliły mu już uzyskać wyraźnej
przewagi. Atakująca biało-czerwonych doprowadziła też do wyrównania (11:11), a
po ataku Jurczyk gospodynie po raz pierwszy w tym spotkaniu objęły prowadzenie.
Wydawało się też, że wróciły do gry, która w sobotę dała im zwycięstwo nad USA,
bo po bloku Martyny Łukasik na Antropovej i jej skończonym ataku prowadziły
14:11. Zabrakło im jednak konsekwencji i znów inicjatywę przejęły Włoszki.Mimo długiego prowadzenia rywalek podopieczne Stefano
Lavariniego tym razem jednak do końca seta pozostawały w grze. W końcu zaś po
kolejnym skończonym ataku przez Stysiak był remis 23:23, a po kontrataku
Martyny Czyrniańskiej Polki wygrywały 24:23. Do kolejnej piłki setowej
doprowadziła Stysiak, a ostatni punkt zdobył… jeden z asystentów Lavariniego,
który dopatrzył się dotknięcia siatki przez jedną z włoskich siatkarek.
Emocji
nie brakowało też w trzecim secie, w którym Polki cały czas „goniły” wynik. Początkowo
Włoszki prowadziły wyraźnie (8:4) i trener Lavarini szybko musiał wziąć czas.
Jego siatkarki z mozołem odrobiły większość strat, ale później długo nie mogły
przełamać rywalek. Udało się dopiero po 20. punkcie, kiedy na siatce pomyliła
się Sylla i był remis 21:21. Kluczowy okazał się potrójny blok na Antropovej,
po którym biało-czerwone objęły prowadzenie 23:22. To nakręciło niesione coraz
głośniejszym dopingiem Polki. Do piłki setowej doprowadziła Stysiak, a w
następnej akcji gospodynie kilka razy blokowały liderki Italii, aż w końcu
decydujący punkt zdobyła Czyrniańska.
Oficjalną maskotką igrzysk są „frygijki”. Swój wygląd zawdzięczają francuskim kapeluszom. Fot. ARC
Biało-czerwone
od uzyskania paszportów na igrzyska dzielił jeden set i od jego początku nie
było wątpliwości, że nie oddadzą go Włoszkom. Grały w nim już z uśmiechem na
ustach i imponowały pewnością siebie. Dzięki temu zaczęły od prowadzenia 4:1 po
ataku Stysiak i 7:3 po punkcie zdobytym przez Kamilę Witkowską. Polki nadawały
ton grze i nie traciły głowy, nawet kiedy przeciwniczki zmniejszyły przewagę do
jednego punktu (15:14).Do sukcesu polską drużynę przybliżyły dwa bardzo ważne punkty
zdobyte z rzędu przez Stysiak, której bardzo dobre piłki wystawiała Joanna
Wołosz. Było 21:17, a po bloku na Syllii, który zakończył długą wymianę,
siatkarki Lavariniego prowadziły pięcioma punktami (22:17). Piłkę meczową dał
kolejny mocny atak Stysiak, a punkt, który przypieczętował awans Polek zdobyła
Łukasik.
Polska
drużyna siatkarek po raz ostatni na igrzyskach olimpijskich wystąpiła w Pekinie
w 2008 roku - została sklasyfikowana na miejscach 9-12.