30 lat Książnicy Cieszyńskiej. To skarbiec z kodem cieszyńskiej tożsamości | 13.06.2024
Poza Cieszynem nie ma w Polsce drugiego miasta o zbliżonej wielkości dysponującego tak bogatą i cenną biblioteką. Jej zbiory stanowią zarazem największy, gromadzony w sposób naturalny nieprzerwanie od średniowiecza zasób zabytkowych druków i rękopisów na całym Górnym Śląsku – mówi Krzysztof Szelong, dyrektor Książnicy Cieszyńskiej, która w tym roku obchodzi 30-lecie istnienia.
Ten tekst przeczytasz za 13 min. 60 s
Krzysztof Szelong jest dyrektorem Książnicy Cieszyńskiej od początku jej działalności. Fot. Łukasz Klimaniec
Jak się miewa ta 30-latka?
– Myślę, że nie najgorzej. Aktualnie trwa modernizacja naszej siedziby, w związku z tym widać, że żyjemy, rozwijamy się i unowocześniamy. Jest całkiem nieźle. Jakkolwiek formy naszego działania w ciągu tych trzydziestu lat oczywiście zmieniały się.
Jakie były początki?
– Książnica zaczęła swoją działalność 1 stycznia 1994 r., ale jej zbiory mają znacznie dłuższą historię. Niestety, w okresie poprzedzającym powstanie Książnicy dosyć dramatyczną, ponieważ zmieniały właściciela. Od 1960 r. stanowiły Oddział Zabytkowy Biblioteki Śląskiej w Katowicach. Mieściły się w budynku muzeum w Cieszynie razem ze zbiorami muzealnym i wydzielonymi jeszcze wcześniej zbiorami archiwalnymi. Kiedy w 1985 r. zapadła decyzja o remoncie muzeum, zaczęto od wyprowadzenia z niego zbiorów sublokatorów. Zrobiono to bez jakiegokolwiek przygotowania. Te zbiory nie miały własnych siedzib, dlatego na szybko czegoś szukano. W porozumieniu z Uniwersytetem Śląskim znaleziono jakieś pomieszczenia. I w trakcie przeprowadzki doszło do katastrofy. Przygotowane do wyprowadzki książki zostały zalane wodą z pękniętego kaloryfera. To wydarzyło się trzy dni przed Wigilią 1987 roku.
Eksponaty wystawy »Nasz drogi i święty skarb« 30-lecie Książnicy Cieszyńskiej”, jaką do października można oglądać w placówce.
Zbiory bardzo ucierpiały?
– Tysiąc starych druków i rękopisów zostało zalanych. To był potężny dramat. Nawet w czasie wojny zbiory nie ucierpiały w podobny sposób. Wtedy Biblioteka Śląska definitywnie straciła zainteresowanie ich losami. Już zresztą wcześniej miasto, widząc dramat bezdomności tych zbiorów, zaproponowało przejęcie nad nimi opieki. Rozmowy zaczęły się w 1987 r., a sfinalizowano je w styczniu 1988 r. Zbiory podporządkowano Bibliotece Miejskiej jako jej Oddział Zabytkowy. Ale w żaden sposób nie poprawiło to warunków ich funkcjonowania. Potem były kolejne przeprowadzki. W 1994 r., kiedy Książnica zaczynała działalność, zbiory rozproszone były w pięciu lokalach zastępczych. Były to pomieszczenia np. w piwnicach dwóch przedszkoli i akademika. Stały na prowizorycznych regałach przystosowanych do przechowywania młotków i gwoź
Do końca pozostało 80% artykułu.
Jeżeli jesteś zainteresowany dostępem do strefy PREMIUM, załóż konto i wybierz jeden z pięciu dostępnych pakietów. Miesięczny dostęp tylko 49 CZK! Wypróbuj jeszcze dziś.
Chcete li pokračovat ve čtení článku, založte si účet a vyberte si jeden z pěti balíčků. Měsícní předplatné jen za 49 Kč! Vyzkoušejte ještě dnes.