Państwo przejmie hutę? Hetman apeluje do ministra | 13.07.2024
Idąc za przykładem OKD, upadającą hutę powinno przejąć państwo. Sytuację, w której administracja państwowa przejmuje spółkę znajdującą się w trudnej sytuacji, stabilizuje ją, a następnie przekazuje prywatnym inwestorom, można z powodzeniem zastosować także w przypadku Liberty Ostrawa – stwierdził w liście otwartym wystosowanym we wtorek do ministra przemysłu i handlu Józefa Síkeli hetman województwa morawsko-śląskiego Josef Bělica.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 60 s
Fot. Liberty Steel Ostrawa
Josef Bělica podkreśla w liście otwartym, że niewypłacalność Liberty Ostrawa zagraża ponad 5 tysiącom miejsc pracy i może mieć daleko idące skutki dla gospodarki nie tylko regionu, ale całego kraju. W liście otwartym Bělica zarzuca rządowi bierność, która sprawiła, że władzom regionu i pracownikom pozostaje tylko mieć nadzieję, że znajdzie się kupiec, który wznowi i utrzyma produkcję stali w regionie morawsko-śląskim.
– To nieodpowiedzialne i niesprawiedliwe podejście ze strony Ministerstwa Finansów, a zwłaszcza Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Problem Liberty to tykająca bomba zegarowa, która może mieć daleko idące konsekwencje – zaznacza.
Zdaniem Bělicy czasowe przejęcie huty przez administrację państwową nie powinno być postrzegane jako ostateczność, ale jako krok w interesie zabezpieczenia miejsc pracy i stabilizacji regionu. Hetman wezwał ministerstwo do negocjacji w tej sprawie z komisją europejską, by dla ratowania huty możliwe było wykorzystanie funduszy europejskich. Zaapelował też o kontynuowanie działań wspierających pracowników Liberty, w tym wypłaty wynagrodzeń zastępczych za pośrednictwem Urzędu Pracy do czasu ustabilizowania się sytuacji spółki i pozyskania nowego inwestora.
Póki co, pracownicy Liberty Ostrawa, którzy są zainteresowani nieoprocentowaną pożyczką z województwa morawsko-śląskiego, mają czas do 17 lipca na złożenie takiego wniosku. Tego dnia kończy się przyjmowanie wniosków, wyłączona zostanie także infolinia, na którą mogli dzwonić pracownicy. Oferując nieoprocentowane pożyczki władze regionu pomogły pracownikom przetrwać okres między ostatnią wypłatą, a rekompensatą z Urzędu Pracy. W ciągu trzech tygodni o 25 tys. koron ubiegało się ponad 600 osób. Z kasy województwa wypłacono ponad 14 mln koron