Czeski Cieszyn: „Zera” i „piątki” na Zjeździe Absolwentów | 19.10.2025
W weekendy budynki szkolne zieją pustkami. W Polskim Gimnazjum
im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie w ostatnią sobotę było inaczej –
na korytarzach panował gwar, w klasach ludzie radośnie się witali. Okazją był
Zjazd Absolwentów.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Zdjęcie pamiątkowe rocznika maturalnego 1985. Fot. Danuta Chlup
Na zjazd zapraszani są co
roku absolwenci tych roczników, które obchodzą okrągłe bądź półokrągłe rocznice
zdania matury. Tym razem były to osoby, które składały egzamin dojrzałości w
latach zakończonych zerem lub piątką.
Wanda Kufa, maturzystka z
1960 roku, przybyła z Jabłonkowa. W rozmowie z „Głosem” powiedziała: – Przyjechałam,
żeby spotkać moich dawnych kolegów, powspominać, dowiedzieć się, jak im się
powodzi, co obecnie robią, jak ich zdrówko, gdzie są i co robią ich wnuki. Bo
to też jest ciekawe, czy nasze wnuki pamiętają jeszcze o naszej gwarze – ale myślę,
że tak.
Podczas gdy w grupach
absolwentów – emerytów rozmawiano o wnukach i prawnukach, najmłodsi uczestnicy mówili
o tym, gdzie studiują lub pracują, o przychodzących na świat dzieciach. I chodź
w przypadku młodych ludzi nie są rzadkością wyjazdy na stałe lub na dłuższy
czas za granicę, w klasie C, która podeszła do matury w 2015 roku, takich osób
niemalże nie ma. Uczestniczką, która miała najdalej do Czeskiego Cieszyna, była
Sabina Pawlas mieszkająca obecnie w Hradcu Kralovej. – „Mómy to tu radzi” –
było słychać z grona absolwentów na progu trzydziestki.
GALERIE Zjazd gimpla
Klasa, która zdawała egzamin
dojrzałości w 1990 roku, zaliczyła ostatni gimnazjalny rok szkolny w okresie burzliwych
przemian społecznych. Wspomnieniami na ten temat podzieliła się z „Głosem”
Danuta Koné-Król,
która przyjechała na Zjazd Absolwentów z Brna.
– Pamiętam, że kiedy w
listopadzie 1989 roku zaczęły się zmiany, mieliśmy tu w gimnazjum odwiedziny
jakichś studentów z uniwersytetów. Później pamiętam, że poszliśmy na wiec na
rynek. Zmieniły się trochę pytania maturalne ze względu na upadek reżimu. Dla
mnie dobrą zmianą było to, że kiedy zdawałam na studia na prawo, pytania były
nowe, nie było tam już tych pytań „komunistycznych” i został zmieniony cały
system przyjmowania na moją uczelnię. W moim przypadku była to zmiana
pozytywna.
W auli Gimnazjum fotograf
wykonywał pamiątkowe zdjęcia grupowe. W zależności od liczby uczestników fotografowali
się razem absolwenci jednego, dwóch lub trzech roczników. Na głównym korytarzu
wystawione były kroniki szkolne. Tłok panował przed powieszonymi na ścianie archiwalnymi
fotografiami poszczególnych klas maturalnych, gdzie każdy chciał odszukać swoją
klasę.
Po spotkaniu w klasach
uczestnicy przenieśli się do Ośrodka Kultury „Strzelnica”, gdzie do późnych
godzin trwała zabawa towarzyska.