czwartek, 30 października 2025
Imieniny: PL: Augustyny, Łukasza, Urbana| CZ: Tadeáš
Glos Live
/
Nahoru

Dożynki na Fojstwiu 2025 w Oldrzychowicach. Jubileuszowe święto plonów  | 31.08.2025

Po raz dwudziesty na Fojstwiu w Oldrzychowicach zabrzmiało w sobotę „Plon niesiemy plon w gospodarza dom”. Jubileuszowa edycja dożynek zorganizowanych przez Miejscowe Koło PZKO w Oldrzychowicach była okazją nie tylko do świętowania udanych żniw, ale także do podziękowań osobom zaangażowanych przez lata w to wydarzenie.  

Ten tekst przeczytasz za 5 min.
Najmłodsi wykonawcy ZT „Oldrzychowice” na Fojstwiu przyjechali w uroczystym korowodzie. Fot. Łukasz Klimaniec

W tym miejscu warto przypomnieć, że zanim dożynki zagościły na Fojstwiu, organizowane były przy oldrzychowickim Domu PZKO.  Henryk Szlaur, były prezes MK PZKO w Oldrzychowicach, który wraz z żoną Haliną w tym roku pełnili funkcję gazdów dożynek  na Fojstwiu, w rozmowie z „Głosem” wspominał, że w tamtych warunkach ograniczona ilość miejsca pozwalała przyjąć maksymalnie 100-120 osób. 

– Pan Zbyszek Stebel, który wprawdzie mieszka w Bratysławie, ale jest członkiem naszego koła, kiedy tylko wyremontował to miejsce zaproponował nam, żebyśmy urządzili dożynki właśnie tu. Trochę się tego baliśmy, bo to było już wydarzenie na wielką skalę. Za pierwszym razem przyszło tu chyba pół Trzyńca. Było z 800 osób, bo wszyscy chcieli zobaczyć jak to wygląda. Pogoda wtedy dopisała, ludzie spacerowali i bawili się, a państwo Steblowie byli pierwszymi gazdami dożynek – mówił Henryk Szlaur.

Tereza Kaleta i Krystian König nieśli dożynkowy wieniec i bochen chleba. Fot. Łukasz Klimaniec

Przez dwadzieścia lat dożynki organizowane na Fojstwiu stały się ważnym wydarzeniem nie tylko dla polskiej społeczności, ale i całego miasta. Zwracała na to uwagę prezydentka Trzyńca  Věra Palkovská, która dziękując organizatorom i wszystkim zaangażowanym w przegotowanie wydarzenia wyznała, że kilka godzin wcześniej doczekała się siódmego wnuka. I choć z tego powodu nie spała całą noc nie mogła zrezygnować z przyjścia na dożynki na Fojstwiu. Podczas oficjalnej części uhonorowała medalem miasta Trzyńca Henryka i Halinę Szlaurów, Marka Grycza z Zespołu Tanecznego „Oldrzychowice” Bogdana Kadłubca oraz Zbigniewa i Janę Steblów, właścicieli odrestaurowanego terenu na Fojstwiu.

– Te dożynki w tym miejscu to nie całkiem moja zasługa, przede wszystkim zadbali o to członkowie MK PZKO – zaznaczył Zbigniew Stebel, który w 1977 roku wyjechał do Bratysławy, ale za każdym razem przyjeżdża na to wydarzenie do Oldrzychowic. – Pamiętam, jak przed 30 laty, dożynki były organizowane w świetlicy przy PZKO. Ja urodziłem się 200 metrów stąd. Obiecałem Karolowi Madzi, ówczesnemu prezesowi koła, że jak wyremontuję to miejsce, to będzie można tu zorganizować dożynki. I słowa dotrzymałem. Mój syn miał tu latem wesele, a zaraz potem były tu pierwsze dożynki – dodał.

Věra Palkovská uhonorowała Zbigniewa i Janę Steblów, właścicieli terenu na Fojstwiu. Fot. Łukasz Klimaniec

Przyznał, że nie byłoby dożynek na Fojstwiu,  gdyby nie koło PZKO oraz ludzie zaangażowani w przygotowanie tego wydarzenia. – Jestem wdzięczny i dumny, że kołu udało się tak to zrobić  dla wszystkich, którzy tu przychodzą. To miejsce nie jest ogrodzone. Tu przychodzą ludzie i jak nic nie niszczą, to nie mam pretensji – niech przychodzą i pokazują dzieciom, że można żyć w zgodzie, niezależnie czy ktoś mówi po czesku, czy słowacku. Języki łączą, a nie dzielą – podkreślił Zbigniew Stebel.

Gospodarze dożynek Henryk i Halina Szlaurowie odebrali dożynkowy wieniec i bochenek chleba z rąk Krystiana Königa i Terezy Kalety. Na scenie zaprezentowali się artyści z Zespołu Tanecznego „Oldrzychowice” od tych najmłodszych, który wystawili program związany z wypasem owiec oraz zaproszony na dożynki zaprzyjaźniony Zespół Regionalny „Istebna”. 

Wydarzenie uświetnili swoją obecnością m.in. konsul RP w Ostrawie Stanisław Bogowski i Helena Legowicz, prezes PZKO. Uczestnicy dożynek mieli okazję zobaczyć paradę maszyn rolniczych pomysłowo przystrojonych, które przejechały ulicami Oldrzychowic. Jedną z nich, traktorem marki mitsubishi, kierował Krzysztof Kokotek, prezes MK PZKO w Oldrzychowicach. 

– Żniwa były raczej dobre, choć nie jestem jakimś wielkim gazdą, który miałby dużą rolę, ale myślę, że żniwa były udane. Ta impreza w tym miejscu jest wyjątkowa, bo ten teren jest wspaniały i stylowy dzięki czemu jest taka atmosfera, jakbyśmy naprawdę przyjeżdżali do jakiegoś gospodarza złożyć plony i podziękować mu za to – wyjaśnił.

Zaznaczył, że w przygotowanie dożynek jest zaangażowane całe koło, bo choć w ciągu roku ustala się pewne sprawy, to na tydzień przed świętem plonów praca wre. – Wszyscy muszą się zaangażować, bo sporo jest pracy i obowiązków związanych m.in. z przygotowaniem całego zaplecza kulinarnego – dodał Krzysztof Kokotek.

Podczas zabawy goście dożynek mogli skorzystać z bogatej oferty – nie tylko kulinarnej. Swoje stoisko z warsztatami z wełną wystawili Marcela i Roman Wojnarowie z Wędryni, a dzieci mogły obejrzeć przedstawienie przygotowane przez Scenę Lalek „Bajka” Teatru Cieszyńskiego z Czeskiego Cieszyna.


Może Cię zainteresować.