W pierwszym etapie posadzono 35 drzew. Na kolejnych 15 fundacja zarządzająca zamkiem i parkiem zbiera pieniądze. Koszty założenia całej alei przekraczają 400 tys. koron, brakuje jeszcze przeszło 80 tys.

 Uroczyste oddanie pierwszej części alei do użytku połączone z symbolicznym posadzeniem ostatniego kasztanowca odbyło się w piątek przed południem przy pięknej jesiennej pogodzie. Łopaty wzięli do ręki członkowie zarządu fundacji „Pro budoucnost”, sponsorzy i goście. „Ambasadorem” alei kasztanowej został – nomen omen – Milan Kaštan, jeden z jej głównych sponsorów.

Pavel Petr, współwłaściciel zamku i członek zarządu fundacji, nakreślił plany na przyszłość:

– Chcielibyśmy odnowić historyczne połączenie budynków kościoła, zamku i spichlerza, w sposób odpowiadający współczesnym warunkom. Na naszej posesji wybudujemy chodnik, na drodze między parkiem a kościołem będzie przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną.

Z pozytywnych zmian cieszyła się wójt Gnojnika Dagmar Malíkowa.

– Zamek i park znajdują się w samym centrum gminy. Dlatego cieszymy się z wszystkich działań mających na celu ich upiększanie oraz przynoszących korzyści ogółowi mieszkańców. Bardzo się cieszymy, że mamy tak wspaniałego sąsiada. Kiedy przyjedzie do nas jakaś delegacja z zagranicy, czy to z Węgier, czy z Polski, możemy zabrać ją do zamku, do reprezentacyjnego wnętrza – powiedziała „Głosowi”.

Jako przykład dobrej współpracy gminy z właścicielami zamku może posłużyć także zaplanowana na początek Adwentu wspólne rozświetlenie choinek świątecznych. Po raz pierwszy na terenie parku odbędą się także targi adwentowe.

Zamek jest już w dużej mierze wyremontowany. Znajdują się w nim biura fundacji oraz powiązanych z nią sieci szkół podstawowych, średnich i uczelni wyższych PRIGO oraz ERUNI. Na parterze działa w weekendy kawiarnia.