Bonowicz jest autorem biografii ks. Tischnera. W rozmowie z Renatą Putzlacher-Buchtową opowiadał o nim z pasją, czułością i humorem – wiele przytoczonych wydarzeń z życia bohatera wieczoru wywoływało uśmiech na twarzach zebranych. Putzlacher-Buchtowa zdradziła, że zarówno ona, jak i Bonowicz mieli przyjemność słuchać wykładów ks. Tischnera w latach 80. ub. wieku, gdy oboje byli studentami polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie (Tischner wykładał na kilku uczelniach).

– Na te wykłady przychodziły tłumy. Każde takie spotkanie było życiodajne, panowała wspaniała atmosfera. Tutaj po roku 1985 wolności jeszcze niewiele było, w Krakowie oddech wolności już się dało odczuć, właśnie dzięki takim wspaniałym ludziom, jak filozof, myśliciel, duchowny Józef Tischner – przekonywała Putzlacher-Buchtowa. Wspominała, że profesor podkreślał, jak ważna jest w życiu radość, pogoda ducha, nadzieja. Studenci chętnie uczęszczali nie tylko na jego wykłady, ale także na rekolekcje i homilie do kościoła akademickiego św. Anny.


Bonowicz zwrócił uwagę, że Tischner potrafił rozmawiać o ważnych zagadnieniach zarówno z intelektualistami, jak i prostymi góralami czy nawet z przedszkolakami. – Pozwolił, aby dzieci przynosiły do kościoła cząstkę własnego świata, aby przyszły do kościoła z zabawką, postawiły ją na ołtarzu. On sam przychodził z własnym misiem Bartkiem – od kilkunastu lat trwają jego intensywne poszukiwania – śmiał się autor biografii.

Wieczór literacki w „Avionie” odbył się w ramach festiwalu czytelniczego ČteFesT. Festiwal, w poprzednich latach organizowany przez Bibliotekę Trzyniec, w tym roku zatoczył szersze kręgi, a nawet przekroczył Olzę. Poszczególne wydarzenia odbywają się w Trzyńcu, Czeskim Cieszynie i Cieszynie. Uczestników wtorkowego spotkania w „Avionie” powitały razem dyrektorki bibliotek z obu Cieszynów – Dana Zipserowa i Izabela Kula. Do końca festiwalu pozostało jeszcze kilka wydarzeń, także z udziałem polskich gości. Szczegółowy program znajduje się na stronie internetowej ctefest.cz.

Cały tekst do przeczytania w piątkowym drukowanym „Głosie”.