Moda potrafi leczyć. »Kwiat Morwy« znów czarujący | 14.03.2025
W
wielką podróż dookoła świata wyruszyli w czwartek po południu uczestnicy Charytatywnego
Pokazu Mody „Kwiat Morwy”. Uczniowie Polskiego Gimnazjum im. Juliusza
Słowackiego w Czeskim Cieszynie zaprezentowali im kreacje z krajów Europy, Azji
i Ameryki. Dochód z imprezy zostanie przeznaczony na leczenie 5-letniego Jurka.
Ten tekst przeczytasz za 5 min.
Jury doceniło aż trzy kreacje. Fot. Beata Schönwald
W Ośrodku
Kultury „Strzelnica” w Czeskim Cieszynie można było obejrzeć osiemnaście
projektów z dziewięciu krajów świata – z Japonii, Meksyku, Norwegii, Kolumbii,
Danii, Irlandii, Peru, Brazylii i Indii, przygotowanych przez uczniów według
własnego pomysłu i własnymi rękami. Modelami byli ich szkolni koledzy. Dla
wielu chodziło o premierowy popis. – Uważam, że nie jest trudno być tutaj
modelką. Jestem przekonana, że mamy mniejszą dawkę stresu niż projektanci –
oceniła trzecioklasistka Anna Nemec.
Stare
krawaty i szydełko
Poszczególne
modele, chociaż różnorodne, cechowała oryginalność idąca w parze z solidnym
wykonaniem. Projektanci stosowali różne materiały, często korzystając z
materiałów z drugiej ręki. Problem fast fashion – jak niejednokrotnie
zabrzmiało ze sceny – nie jest młodzieży sprawą obojętną. Dobrym przykładem
tego była kolekcja z Peru Ewy Farnej, której główną ideą było wykorzystanie
niepotrzebnych tkanin, a także indyjskie modele Zofii Gottwald zainspirowane
przyrodą – spadającą populacją tygrysa bengalskiego i wykorzystywanym w
ceremoniach lokalnych nagietkiem. – To przypomnienie, że nie wszystko w
przyrodzie można odzyskać, a niektóre straty są nieodwracalne – zauważyła
projektantka.
Agata
Smiga i Tiffany Sajdok, Karolina Twardzik i Krystian Niedoba, Magdalena Bień,
Elena Dziadek, Magdalena Farna i Julia Krzywoń, Natalie Veselá,
Weronika Potysz i Zuzanna Roman, Ewa Farna, Elżbieta Bień, Zofia Gottwald - projektanci tegorocznej edycji
Wykonawcy
strojów poświęcili na ich produkcję często dziesiątki godzin. Magdalena Bień,
dla której inspiracją była Norwegia, stworzyła za pomocą szydełka sweterek i
sukienkę. Ten pierwszy powstał przez połączenie 115 kwadracików. Zrobienie
jednego zajęło jej 20 minut. Z kolei Karolina Twardzik i Krystian Niedoba,
tworząc kreacje w stylu meksykańskim, rozpoczęli od poszukiwań niepotrzebnych
krawatów wśród rodziny i krewnych. Zebrali ich 38, by później 25 z nich
wkomponować w swoje modele. Sombrero przywiezione z samego Meksyku stanowiło
już tylko „kropkę nad i” tego projektu. Często bowiem podróże rodziców lub
własne były ważnym motywem w wyborze kraju, który miała reprezentować dana
kolekcja.
Oni
naprawdę potrafią
Również
tegoroczny Charytatywny Pokaz Mody „Kwiat Morwy” miał charakter konkursu
połączonego z licytacją zwycięskich modeli. W czasie przerwy uczestnicy mogli
zagłosować na jedną z dziewięciu toreb będących dopełnieniem prezentowanych na
molo kolekcji. Natomiast wybór zwycięskiego modelu należał do jury, które
pracowało w składzie: Natalia Macura, Monika Rzymanek i Natalia Jendrulek.
GALERIE Kwiat Morwy
Po
przerwie wszystko już było wiadomo. Publiczność oddała najwięcej głosów na
torbę z Meksyku, zaprojektowaną przez Karolinę Twardzik i Krystiana Niedobę.
Kreacja ich autorstwa otrzymała również wyróżnienie jury „za pomysłowość i
stylizację”. Pierwsze miejsce przyznały jurorki aż dwóm modelom. Jeden z nich
stworzyły Magdalena Farna i Julia Krzywoń, łącząc z sobą motyw królestwa
duńskiego, stylu hyge oraz klocków lego. Drugi, z Brazylii, był dziełem
Elżbiety Bień. Uszyła je, stosując techniki z wykorzystaniem żywicy, malowania
farbą do tkanin i haftowania. – Byłyśmy pełne podziwu i nadal jesteśmy pod
wrażeniem, jakich utalentowanych młodych ludzi mamy w gimnazjum. Podobała nam
się oryginalność, nietypowe połączenie materiałów, wykonanie i innowacja –
skomentowała Monika Rzymanek, na co dzień nauczycielka chemii w Polskim
Gimnazjum w Czeskim Cieszynie.
Kto
da więcej?
Chociaż
w „Strzelnicy” było gorąco już od pierwszych minut imprezy, kiedy wyszli na
scenę wokaliści, uczniowie gimnazjum Mateo Rucki i Julia Macura, a po nich
pierwsi modele. Jednak temperatura sięgnęła zenitu, kiedy przyszedł czas na
licytacje. Prowadzili je podobnie jak całe popołudnie z polotem i dowcipem
konferansjerzy Damian Vícha i Jakub Polášek. Zwycięska
torba została sprzedana za 4 tys. koron, a sukienki za 5 tys. i 6 tys. koron.Pieniądze
te razem z pozostałym dochodem z imprezy trafią na leczenie 5-letniego Jurka
cierpiącego na dziecięce porażenie mózgowe. – Nie wiedzieliśmy, kogo wesprzeć, dlatego
zwróciliśmy się o radę do Diakonii Śląskiej. Nie każdemu da się bowiem pomóc
poprzez finansowe wsparcie – powiedział „Głosowi” Jakub Polášek, który
razem z Nelą Kotulą i Dorotą Zoňową podjął się
organizacji tegorocznej edycji „Kwiatu Morwy”. – Ta impreza ma w naszym gimnazjum już swoją tradycję. Projektanci sami się
zgłaszają, żeby móc zaprezentować swoje pracy. Co roku korzystamy też z pomocy
naszych sprawdzonych sponsorów, a ubiegłoroczni organizatorzy służą nam radą –
stwierdziła Dorota.