Pomnik
Adama Ćmiela na cmentarzu w Bukowcu. Fot. Łukasz Klimaniec
Skontaktowała
się ze swoimi krewnymi z propozycją, żeby złożyć się na wykonanie takiego
pomnika. Podkreśla, że wszyscy chętnie się zgodzili. Nagrobek został zamówiony
u kamieniarza z Piosecznej, który fachowo wykonał zlecenie. Na pomniku widnieje
zdjęcie Adama Ćmiela – to samo, z którego korzystał Arkadiusz Andrejkow malując
deskal, a także daty urodzin oraz śmierci wójta.
Maria Czepczor, która przez wiele lat była prezeską Macierzy Szkolnej w Bukowcu, prowadziła też kronikę w MK PZKO w Bukowcu, urodziła się w tym samym domu, w którym mieszkał Adam Ćmiel. Jest córką Józefa, który był wnukiem „Ujca od Waleczka”, a synem Adama Ćmiela juniora (wójt Adam Ćmiel miał bowiem pięcioro dzieci, w tym bliźniaki Adama i Ewę).
– Niewiele wiedzieliśmy o tym naszym pradziadku, bo tata mało nam o nim mówił. Ale kiedy już o nim opowiadał, to zawsze był dumny, że miał takiego przodka. Jeszcze jak byłam dzieckiem słyszałam, kiedy mówiło się, że idzie się „do fojta”, czyli do nas. Bardzo mi się podoba, że Adam Ćmiel znalazł się na deskalu. Osoby z mojej generacji jeszcze pamiętają, że była taka osoba, ale ci młodsi już nie bardzo – przyznaje pani Maria.
Wykonanie deskalu poświęconego Adamowi Ćmielowi to inicjatywa Kapeli „Lipka” zrealizowana przy współpracy z Kongresem Polaków w RC i udziale Jana Michalika, miłośnika i znawcy regionu, która pomogła przywrócić pamięć o wieloletnim wójcie Bukowca.
– Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani faktem, że sztuka ma siłę edukowania – przyznaje Jan Michalik. – Razem z Christianem Heczko odkryliśmy postać wójta Adama Ćmiela. Sprawdzając materiały źródłowe dowiedzieliśmy się, że to postać wybitna, warta uwagi, lokalny bohater i działacz społeczny. Cieszy nas, że poprzez uwiecznienie Adama Ćmiela na deskalu powrócił on nie tylko do serc swoich potomków, którzy są dumni, że mieli takiego przodka, ale także na miejscowym cmentarzu znalazł się jego pomnik – zaznaczył.
Na oficjalnej prezentacji malowidła zjawiło się mnóstwo potomków „Ujca od Waleczka”. Było to możliwe właśnie dzięki Marii Czepczor, która zidentyfikowała i zlokalizowała krewnych, do których wysłała zaproszenia.
– Janek Michalik przysłał mi otrzymane z Opawy informacje o Adamie Ćmielu i jego dzieciach. Więc starałam się skontaktować z wszystkimi. Z pomocą koleżanki udało się zlokalizować osoby spokrewnione z wójtem. Okazało się, że ma potomków nie tylko w Bukowcu, ale i w Milikowie, Nawsiu, Mostach i Jabłonkowie. Byłam bardzo zadowolona, że udało mi się ich ustalić, bo człowiek przechodzi nieraz obok tych ludzi, a nie wie, że z tej samej rodziny pochodzą. Było mi bardzo miło, że większość zaproszonych osób przyszła na odsłonięcie deskalu. To było miłe widzieć, że tylu ludzi pochodzi z jednej rodziny, od tego jednego człowieka – mówi pani Maria.
W samym Bukowcu żyje mnóstwo potomków Adama Ćmiela. Kiedy dzieci z polskiej szkoły poszły oglądać deskal, a nauczycielka zapytała, kto jest spokrewniony z „Ujcem od Waleczka”, zgłosiło się 13 uczniów. Maria Czepczor przyznaje, że jej ojciec Józef miał sześcioro dzieci, więc już oni sami stanowią liczną grupę.
– Jesteśmy liczną rodziną. Jak policzyłam to jest nas już siedemdziesięcioro. Moja siostra ma 16 wnuków, a nawet już prawnuki. Ja mam troje dzieci. Każde ma po troje własnych dzieci, więc mam dziewięcioro wnucząt. I wszyscy posyłają dzieci do polskiej szkoły, co mnie bardzo cieszy – zaznacza Maria Czepczor.
Adam Ćmiel urodził się 19.11 1860 r. Przez 23 lata był wójtem Bukowca. Jego życie to wzór odpowiedzialności i przywiązania do ziemi. Zawsze był wierny zasadzie „Mnie wybrali chłopi, to jo muszym stoć za chłopami”. Był góralem, który nie uginał się ani przed władzą, ani przed przeciwnościami. Pomagał rozwiązywać spory, wspierał budowę struktur polskiego życia publicznego na Śląsku Cieszyńskim, a zarazem był lojalny wobec wszystkich mieszkańców swojej gminy. Zmarł 30.01.1941 r.