Poniedziałek wielkanocny: chodzimy po śmierguście i winszujemy z goiczkiem | 01.04.2024
W Poniedziałek Wielkanocny chłopaki chodzą po śmierguście, a
dziewczyny winszują z goiczkiem. Ta tradycja na Zaolziu przetrwała wieki. Z
drugim dniem Świąt Zmartwychwstania Pańskiego wiąże się ogólna tradycja
śmigusa-dyngusa.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Tradycje pielęgnują m.in. członkinie Zespołu Regionalnego „Błędowice”. Fot. Beata Schönwald
Drugi dzień Świąt Wielkanocnych traktowany jest przez
Kościół katolicki jako kontynuacja święta zmartwychwstania Chrystusa.
Poniedziałek przeznaczony jest najczęściej na odwiedzanie rodziny i najbliższych
przyjaciół, w odróżnieniu od Niedzieli Wielkanocnej spędzanej w gronie
najbliższych.
Poniedziałek Wielkanocny w powszechnej tradycji wiąże się ze
śmigusem-dyngusem polegającym na polewaniu się wodą. Początkowo był on
zabiegiem magicznym, a dzięki polewaniu się wodą starano się zapewnić
gospodarzom obfite opady deszczu. W obecnej formie znany jest od XVI wieku.
Zespół Regionalny „Błędowice”. Fot. Beata Schönwald
Według etnologów, dawniej śmigus i dyngus były dwoma
odrębnymi zwyczajami. Z czasem tak się zlały ze sobą, że przestano je
rozróżniać. Śmigus oznacza polewanie wodą, a dyngus to okup, który był płacony,
aby polewanym nie być. Dawniej mogło to być jajko, kołacz czy drobne pieniądze.
Młode dziewczęta zabiegały, by zostać oblaną wodą, ponieważ oznaczało to, że
mają powodzenie wśród chłopców.
W poniedziałek wielkanocny, równolegle z dyngusem, odbywają się na Śląsku Cieszyńskim obnoszenia po wsi, tzw. winszowanie z goiczkiem. Według tradycji biorą w nim udział dorosłe kobiety i dziewczęta, odświętnie ubrane, nierzadko w stroje ludowe z wiankami na głowach.