Sucha Górna: Nie kupią domów fińskich. Uchwała nie przeszła | 16.07.2024
Gmina Sucha
Górna od wielu miesięcy prowadziła ze spółką Heimstaden negocjacje dotyczące kupna
kilkunastu domów fińskich w tak zwanej starej kolonii. Nieruchomości miały
następnie zostać sprzedane lokatorom. Na nadzwyczajnej sesji Rady Gminy, która
odbyła się w ub. tygodniu, kupna nie uchwalono, pomimo że cena była bardzo
korzystna. Dlaczego tak się stało?
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Ogólny widok na Suchą Górną. Fot. UG w Suchej Górnej
Siedmiu
radnych głosowało za kupnem 16 domów, ośmiu wstrzymało się od głosu. W tej
sytuacji uchwała nie została podjęta. Jedną z osób, która wstrzymała się od
głosu, był Marian Weiser, członek zarządu gminy. – Nie było
„partyjnego” głosowania, wstrzymały się osoby z różnych ugrupowań – zastrzegł w
rozmowie z „Głosem”.
– Nie oznacza to, że byliśmy nastawieni przeciwko kupnu,
bo trzeba przyznać, że cena była naprawdę atrakcyjna, ale problemy, które się z
tym wiążą, są na tyle znaczące, że mogłyby mieć w przyszłości katastrofalne następstwa.
Plan
zakładał, że gmina odkupi 16 domów (z ok. 130), stojących na samym końcu
kolonii, w pobliżu granicy ze Stonawą. Wybrano je m.in. ze względu na fakt, że
obszar ten sąsiaduje z działkami gminnymi. Część lokatorów zainteresowana była
kupnem nieruchomości. Gmina zamierzała je sprzedać lokatorom po cenie kupna. – Wiąże się
z tym kilka problemów – wyjaśnia Weiser. – Po pierwsze: każdy dom składa się z
dwóch samodzielnych mieszkań, lecz stanowi jedną nieruchomość, dlatego
lokatorzy musieliby się dogadać co do wspólnego kupna domu i ogrodu czy też
jeden musiałby kupić całość i wynajmować połowę sąsiadowi. Po drugie: do domów
dobudowano bez oficjalnych pozwoleń różne garaże, szopki i podobne rzeczy,
których legalizacja jest praktycznie niemożliwa, ponieważ nie spełniają one
wymaganych przez prawo parametrów. Jednak największy problem polega na tym, że
jeżeli gmina zamierzałaby sprzedawać te domy, musiałaby – zgodnie z prawem –
publicznie o tym poinformować na urzędowej tablicy ogłoszeń. Wtedy każdy, nie
tylko lokatorzy, mógłby składać oferty, a wybrać należałoby najwyższą. Gdyby
tego gmina nie zrobiła, w przyszłości ktoś mógłby to zakwestionować i radni zostaliby
pociągnięci do odpowiedzialności.
Wójt Jan
Lipner był zwolennikiem kupna domów od spółki Heimstaden i ich sprzedaży
lokatorom. Po nadzwyczajnej sesji nie krył rozczarowania. – Po
godzinnej dyskusji, w czasie której szukano powodów, dlaczego nie da się tego
zrobić, odbyło się głosowanie. Ośmiu radnych z piętnastu się wstrzymało. Wobec
tego uchwała nie została podjęta i żadnego kupna, niestety, nie będzie – mówi
wójt w górnosuskim „Miniekspresie” TV Polar. Przekonany jest, że sprawa została
zamknięta, ponieważ spółka Heimstaden po takim wyniku obrad nie złoży kolejnej
oferty.