Wanda Miech świętowała 80-lecie działalności artystycznej. Znakomity koncert! | 20.05.2023
Jestem szczęśliwa, że dożyłam tego wieku i do samego końca nadal gram – mówiła 94-letnia Wanda Miech, pianistka, nauczycielka i akompaniatorka zaolziańskich chórów, która w sali koncertowej Szkoły Muzycznej im. B. Šmetany w Karwinie w piątkowe popołudnie 19 maja wystąpiła z okazji jubileuszu 80-lecia swojej działalności artystycznej.
Wanda Miech kolejny raz swoim koncertem wzruszyła, zachwyciła i wzbudziła podziw. Fot. Łukasz Klimaniec
GALERIE Wanda Miech koncert
W tym
wyjątkowym wydarzeniu Wandzie Miech towarzyszyli znakomici artyści – Dominika
Škrablowa, mezzo-sopranistka ostrawskiej filharmonii, klarnecista Daniel
Svoboda, pianista Lukáš Michel oraz Lech Gattnar, bas, były uczeń Wandy Miech
– którzy uświetnili koncert swoimi występami.
– Dzisiaj
zagram tylko na początku. Potem będą dla mnie grali artyści, więc będę
odpoczywała – uśmiechała się pani Wanda. Znakomita pianistka serdecznie
przywitała się z publicznością prezentując „Walc as dur” Fryderyka Chopina,
następnie akompaniowała Lechowi Gattnarowi, który zaśpiewał m.in. „Ten zegar
stary” Stanisława Moniuszki, a na koniec w swoim repertuarze przygotowała dla
publiczności wyjątkowy utwór – „Błękitną rapsodię” Georga Gershwina.
– Chciałam
sobie go jeszcze raz zagrać. Wykonywałam go mając 50 lat, potem jeszcze na
swoją 80-tkę, a teraz chciałam znów zagrać i tym zakończyć. Gershwina już nie
będę grała. To poważna, bardzo trudna muzyka – mówiła. Z tym trudnym
utworem poradziła sobie znakomicie zbierając po zakończeniu jego wykonania
burzę oklasków. – Potrafię to lepiej zagrać – wyznała jednak. - Jestem szczęśliwa, że dożyłam tego wieku i do samego końca nadal gram - dodała.
Swoim koncertem
ponownie wzruszyła, zachwyciła i wzbudziła podziw. Dziękując publiczności za
okazaną życzliwość i udział w koncercie Wanda Miech nie ukrywała emocji
wspominając swojego zmarłego przed czterema laty syna Mariana, który – jak
przyznała – był jej najsurowszym krytykiem. Zaznaczyła, że to fortepian daje
jej siłę przetrwać trudne chwile, bo koncertując czy akompaniując zapomina o
tym, co smutne i stresujące.
Prowadząca piątkowy
koncert Kateřina Michlowa podzieliła go na rozdziały tworząc swoistą książkę
muzyczną. Każdy z rozdziałów był występem innego z gości i opisywał Wandę Miech
m.in. jako osobę inspirującą innych, nauczycielkę, wielką artystkę.
– Wielkość
artysty jest uwarunkowana jego ludzką wielkością. Tylko jeśli jesteś wielkim człowiekiem, możesz być wielkim artystą – podkreśliła Michlowa przytaczając słowa,
które kiedyś wypowiedział malarz Jan Zrzavý .
– Dzisiaj
mieliśmy lekcję tego, jak ważna jest dla nas muzyka i jak może nas wzbogacać
przez całe życie. Nie potrafię tego dobrze wyrazić słowami, ale u pani Wandy ta
muzyka nam bardzo wiele daje od strony duchowej i emocjonalnej – mówił w rozmowie z
„Głosem” Lech Gattnar, były uczeń Wandy Miech. – Jako nauczycielka miała opinię
najlepszej w okolicy. Nie była osobą, do której bałbym się iść. Lekcje z nią były przyjemne, choć stawiała wymagania
i motywowała. I robiliśmy postępy. Wychowała
wielu znakomitych pianistów, którzy poszli na studia i grają po całym świecie –
dodał.
Do tematu wrócimy w papierowym wydaniu "Głosu"