wtorek, 13 maja 2025
Imieniny: PL: Agnieszki, Magdaleny, Serwacego| CZ: Servác
Glos Live
/
Nahoru

Serce sportowca może wyglądać inaczej  | 20.07.2020

W Szpitalu Podlesie w Trzyńcu działa od kilku miesięcy Centrum Kardiologii Sportowej. Jaki wpływ ma sport na pracę i zdrowie serca? Komu pomaga nowa placówka? Na nasze pytania odpowiada Bogna Jiravská-Godula, lekarz internista i lekarz sportowy, kierowniczka Centrum. 

Ten tekst przeczytasz za 4 min. 30 s
Lekarka Bogna Jiravská-Godula Fot. DANUTA CHLUP/canva.com

 

Ruch to zdrowie, ale intensywnie uprawiany, wyczynowy sport w nadmiarze może też zagrażać organizmowi. Z tego powodu powstało Centrum Kardiologii Sportowej?

– Tak, za mało sportu szkodzi, za dużo tak samo. Na początku tego roku powstały w Republice Czeskiej cztery takie centra: dwa w Pradze (jedno dla dzieci i jedno dla dorosłych) oraz po jednym w Ołomuńcu i Trzyńcu. Ich otwarcie było odpowiedzią na potrzeby sportowców, lekarzy sportowych, ludzi opiekujących się sportowcami. To, że taki ośrodek powstał w Trzyńcu, wynika też z faktu, że w tym szpitalu pracują kardiolodzy interesujący się medycyną sportową. Współpraca lekarza sportowego i kardiologa jest bardzo ważna w sytuacjach, kiedy wyniki badań nie są jednoznaczne, a lekarz sportowy ma rozstrzygnąć, czy dać sportowcowi zaświadczenie na dalsze uprawianie sportu. Na przykład dla piłkarzy czy hokeistów z ekstraklasy to jest decyzja, która może całkowicie zmienić ich życie, ponieważ sport jest dla nich źródłem zarobku. Dlatego lekarz sportowy musi mieć rzetelne informacje, aby mógł podjąć jak najlepszą decyzję. To są naprawdę ryzykowne sytuacje. We wszystkich tych czterech centrach istnieje ścisłe powiązanie pomiędzy lekarzami sportowymi i kardiologami, współpracujemy też z innymi specjalistami, u nas nawet z lekarką genetykiem. Trzeba wiedzieć, że normy określające, co jest normalne, a co może być oznaką choroby, są inne dla „zwykłego” człowieka i inne dla sportowca. 

 
Które dyscypliny sportowe są najbardziej obciążające dla serca, dla układu krążenia?

– Generalnie u sportowców wyczynowych obciążenie serca jest większe niż u większości ludzi. Na pewno są to dyscypliny wytrzymałościowe, na przykład atletyczne. Długotrwałe obciążenie może wywołać zmiany na sercu, które niekoniecznie oznaczają chorobę. Mówimy na przykład o tak zwanym sercu atletycznym, czyli sercu, które dostosowało się do wysiłku sportowca. Na badaniu USG widać jego charakterystyczne cechy. U zwykłego człowieka taki wygląd serca oznaczałby chorobę, u wyczynowego sportowca niekoniecznie. Ale trzeba być bardzo ostrożnym, bo granica jest cienka. I z tego powodu powstały te centra. 

 
Wśród sportowców pojawiły się także przypadki zarażenia koronawirusem. Ma on wpływ na pracę serca?

– Centra Kardiologii Sportowej odpowiadają także na pytania dotyczące covid-19 i sportu. To są cenne informacje nie tylko dla sportowców wyczynowych, ale także dla ludzi rekreacyjnie uprawiających sport. Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne – jego sekcja profilaktyczna – wydało dokładne wytyczne, bazujące na badaniach naukowych, nt. profilaktyki oraz powrotu do uprawiania sportu po przebyciu choroby koronawirusowej. Ogólnie, nie tylko w związku z covid-19, obowiązuje zasada, że człowiek nigdy nie powinien trenować, jeżeli ma podwyższoną temperaturę, ból klatki piersiowej, palpitacje, pozytywny test na covid lub jest bardzo zmęczony. Nam wydaje się to oczywiste, ale sportowcy przywykli do codziennego treningu często lekceważą takie zalecenia. A to może prowadzić to zapalenia mięśnia sercowego i poważnych następstw. 
 
 
Mówimy o ludziach, dla których sport jest chlebem powszednim. Ale spora część społeczeństwa ma niedobór ruchu. Także dzieci, które w czasie, kiedy szkoły były zamknięte lub działały w ograniczonym reżimie, nie miały lekcji wychowania fizycznego. 

– Tak. Jest spora grupa ludzi, którzy ponadprzeciętnie się ruszają, biegają, jeżdżą na rowerach i tak dalej, ale duża część społeczeństwa ma ruchu bardzo mało. Ważne jest nie tylko uprawianie sportu, ale też naturalny ruch – czyli tam, gdzie mogę, jadę na rowerze, a nie samochodem, jeżeli mieszkam w mieście, to wysiadam z tramwaju czy autobusu o dwa przystanki wcześniej i pokonuję część trasy na piechotę. 



 
***
Bogna Jiravska-Godula
• lekarz internista i dyrektor Polikliniki Agel w Ostrawie
• kierowniczka Centrum Kardiologii Sportowej w Szpitalu Podlesie w Trzyńcu
• lekarz w gabinecie medycyny sportowej w Karwinie
• wiceprezes Czeskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej 




 



Może Cię zainteresować.