– 100 lat w dziejach Ziemi to niezauważalny czas, ale w życiu ludzi taki wiek to już jest poważna sprawa – mówił „Głosowi” solenizant, a zapytany, o to, jak dobrze przeżyć taki szmat czasu dodał: – Przede wszystkim nie można tracić zainteresowania życiem i uważać na różne niebezpieczeństwa grożące ludzkości i ją samą też chronić.
Zaproszonych do sali „SeneCury” gości przywitała rodzina państwa Folwarcznych, którzy są już jedynymi bliskimi solenizanta. – W połowie swojego życia zmarła jego jedyna siostra Natalia z d. Pawlas, a moja matka, i wujek został sam. Prowadził jednak bardzo intensywne życie społeczne: udzielał się w PZKO, harcerstwie, słuchał wykładów MUR-u, podróżował z PTTS „Beskid Śląski” – wyjaśniał Czesław Folwarczny, siostrzeniec solenizanta. – Wujek to osoba godna, uczciwa, życzliwa i gorąco miłująca ziemię ojczystą. Stanowi dla mnie niedościgły wzór do naśladowania – dodawał ze wzruszeniem, wznosząc toast za długie życie krewnego w zdrowiu i szczęściu.
– Wujek, dopóki tylko mógł, odwiedzał nas w Cieszynie przy okazji różnych świąt, później już tylko my przyjeżdżaliśmy do Suchej Średniej – uzupełnia Krystyna Folwarczna, żona drugiego siostrzeńca Zbigniewa. W zeszłym roku Adolf Pawlas ze względów zdrowotno-logistycznych musiał opuścić swój dom i przenieść się do domu seniora, gdzie spotkał się z profesjonalną opieką.
youtube.com/Szymon Brandys
Solenizant przyznaje, że – jak to w życiu – ma za sobą wiele radosnych i smutnych wydarzeń. Do tych pierwszych zalicza m.in. harcerstwo. – Ono dało mi bardzo wiele. Na pierwszym miejscu zawsze był patriotyzm. To duża sztuka, bardzo ważna w życiu, bo trzeba wiedzieć, skąd jesteśmy, dla kogo żyjemy i cieszyć się z sukcesów naszej pracy dla dobra wspólnego.
Adolf Pawlas do harcerstwa wstąpił w drugiej klasie gimnazjum. – Mój ojciec był patriotą, wujek zaś porucznikiem wojska polskiego podczas I wojny światowej. Harcerstwo tę miłość do ojczyzny tylko pogłębiło i rozwinęło – wyjaśniał „Głosowi” solenizant ubrany w mundur harcerski.
Na urodzinach nie mogło zabraknąć delegacji harcerzy. Harcerski Krąg Seniora „Zaolzie” na czele z Władysławem Kristenem po obiedzie zorganizował solenizantowi harcerskie ognisko ze śpiewami, wspomnieniami i gawędami. Pawlas otrzymał ponadto specjalne odznaczenie – złoty medal honorujący 88-letnią wierną służbę w ZHP oraz tytuł Harcerza Rzeczypospolitej Polskiej – z rąk hm. Jerzego Sierki, przewodniczącego Referatu Seniorów i Starszyzny Harcerskiej Chorągwi Śląskiej ZHP oraz hm. Matyldy Sierki, instruktorki z Wydziału Seniorów i Starszyzny Głównej Kwatery ZHP w Warszawie. Towarzyszyli im także druhny i druhowie z Kręgu Seniora „Korzenie” Hufca Ziemi Cieszyńskiej, HKS „Orla Brać” z Bielska-Białej oraz Harcerstwa Polskiego w Republice Czeskiej.
Hm. Jerzy Sierka, przewodniczący Referatu Seniorów i Starszyzny Harcerskiej Chorągwi Śląskiej ZHP, przekazuje solenizantowi złoty medal honorujący 88-letnią wierną służbę w ZHP oraz tytuł Harcerza Rzeczypospolitej Polskiej. Fot. Szymon Brandys
Adolf Pawlas złożył również swój podpis w „Złotej Księdze PZKO” jako „Zasłużony dla Związku” i z rąk prezesa MK PZKO w Hawierzowie-Suchej Franciszka Jasioka przyjął tytuł „Honorowego Członka” koła. – Pan Pawlas jest z nami od wielu lat i zawsze był bardzo aktywny. Razem z Klubem Panów w Najlepszych Leciech pomagał m.in. w przygotowaniach naszych Suskich Dożynek – wyjaśniał Jasiok.
A o czym jeszcze marzy stulatek? Najmocniej już tylko o zdrowiu, które jego zdaniem jest podstawą wszelkiej satysfakcji na świecie. – Chciałbym do końca żyć po harcersku! – dodał w rozmowie z „Głosem”.
Do wielu gratulacji i niespodzianek, które trafiły do Adolfa Pawlasa w środowe popołudnie, dodać już tylko wypada plan wycieczki, którą zaoferowali mu pracownicy „SeneCury”. 9 września wraz z Władysławem Kristenem zabiorą stulatka w miejsca, która odwiedzał jako harcerz. – To będą polskie miejsca pamięci, m.in. Cierlicko, Beskidy, a nawet Istebna – wylicza Krystyna Folwarczna.
Redakcja „Głosu” trzyma mocno kciuki za wszystkie marzenia i plany. Panie Adolfie, najlepszego! Czuwaj!