sobota, 26 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Marii, Marzeny, Ryszarda| CZ: Oto
Glos Live
/
Nahoru

Inwazja polskich artystów w Colours of Ostrava 2016  | 01.05.2016

Ten tekst przeczytasz za 6 min. 15 s
Anna Maria Jopek. Fot. archiwum artystki.

To pierwszy taki przypadek w piętnastoletniej historii festiwalu Colours of Ostrava. Mowa o zatrzęsieniu polskich artystów, którzy wystąpią w tegorocznej edycji imprezy.

Organizatorzy Coloursów wysłuchali próśb fanów, którzy nalegali, by radykalnie wzmocnić w tym roku polski line-up festiwalu. Inwazja muzyki znad Wisły wygląda wręcz imponująco. Swoje klimaty znajdą w Ostrawie fani polskiego rocka, jazzu, a także hipsterzy. 15. edycja festiwalu Colours of Ostrava odbędzie się w terminie od 14 do 17 lipca w zabytkowym kompleksie przemysłowym Dolne Witkowice. Zatem którzy polscy artyści zapowiedzieli swój przyjazd?

ARTUR ROJEK

Dla Artura Rojka nie ma rzeczy niemożliwych. Współtwórca nowej fali polskiego rocka, założyciel kultowej formacji Myslovitz oraz projektu Lenny Valentino od kilku lat poświęca się karierze solowej, a także organizacji katowickiego Off Festiwalu. O ile Myslovitz z nowym wokalistą raczej stracili fanów, o tyle Artur Rojek po nagraniu debiutanckiego albumu solowego „Składam się z ciągłych powtórzeń” zdobył kolejne rzesze wielbicieli. Artur Rojek pojawił się na Coloursach inkognito kilka razy – w roli widza i słuchacza, a także w charakterze szefa własnego festiwalu Off Festiwal. W tym roku zaliczy jednak debiut w roli artysty. Jego koncert zahaczy w głównej mierze o utwory z jedynej do tej pory płyty solowej, ale wszystko wskazuje na to, że nie zabraknie również najsłynniejszych piosenek nagranych z grupą Myslovitz. Rojek pilnuje zasady, by na żywo grać utwory w trochę innych aranżacjach. Z nastawieniem na gitary, w myśl hasła, iż „na koncercie piosenki muszą przeszywać na wskroś”. Werdykt Pop Artu: pozycja obowiązkowa w tegorocznym programie festiwalu!

ANNA MARIA JOPEK i KROKE

To może być jeden z najbardziej magicznych koncertów na tegorocznych Coloursach. Fenomenalna wokalistka jazzowa połączyła siły z fenomenalnym zespołem grającym muzykę klezmerską i ta współpraca nie mogła umknąć uwadze organizatorów ostrawskiego festiwalu. Anna Maria Jopek wystąpiła już w przeszłości na Coloursach, a dokładnie w 2013 roku w sali koncertowej Gong. Teraz wraca z zupełnie innym projektem, w którym folklor żydowski łączy się z jazzem, world music czy nawet rockiem. Trio Kroke zauroczyło w przeszłości piosenkarza Petera Gabriela, a także reżysera filmowego Stevena Spielberga. Eklektyczna muzyka krakowskiego tria nawet z największych cyników robi empatycznych herosów, którzy z koncertu wracają z mokrymi chusteczkami. Kroke tworzą akordeonista Jerzy Bawoł, grający na altówce, skrzypcach i flecie Tomasz Kurkuba oraz perkusista Tomasz Lato. Anna Maria Jopek na potrzeby najnowszej trasy koncetrowej napisała bardzo uduchowione teksty, nawiązujące do psalmów biblijnych. Ich wspólny występ na Coloursach będzie więc prawdziwą ucztą duchową.

MARIA PESZEK

Maria Peszek ze swoim najnowszym albumem „Karabin” zagościła w tym roku na łamach Pop Artu, w lipcu zawita z nim również na Coloursy. Średnio-młoda (rocznik 1973), ale bardzo gniewna Peszek wraca do Ostrawy po trzyletniej przerwie. Jej pierwszy koncert w ramach Colours of Ostrava przeszedł do historii. Czesi byli zaszokowani bezpośrednim,

punkrockowym przekazem artystki, polscy fani zgromadzeni pod sceną szyderczo się uśmiechali, bo wiedzieli doskonale, że na własnym podwórku pani Maria potrafi prowokować jeszcze mocniej. W tym roku możemy się spodziewać kolejnej porcji nieokiełznanej energii, tym bardziej, że piosenki z albumu „Karabin” nadają się jak ulał właśnie na taki festiwal, jak Colours of Ostrava – przyciągający miłośników różnej muzyki i niszowej kultury z całego świata. Nie wszyscy czescy słuchacze zrozumieją pewnie polskojęzyczne teksty piosenek Marii Peszek, jeden z kluczowych elementów jej twórczości, niemniej bawić się powinni pierwszorzędnie. Podobnie jak tłumy polskich fanów muzyki, których na Coloursach z roku na rok jest coraz więcej.

FISMOLL

A właściwie Arkadiusz Gleńsk, bo tak brzmi prawdziwe nazwisko polskiego hipstera śpiewającego... w tonacji fis-moll. Wokalista o klasycznym wykształceniu poruszający się w eterycznych klimatach, które rozsławili przede wszystkim muzycy z Islandii, w 2013 roku stał się objawieniem na polskim rynku wydawniczym. Po debiutanckim albumie „At Glade” nagranym wspólnie z Robertem Amirianem (znanym z art rockowej formacji Collage) przyszła pora na drugą odsłonę fis-mollowych emocji. Wydana w zeszłym roku płyta „Box Of Feathers” zebrała pochlebne opinie w branżowej prasie muzycznej, a z 19-latka zrobiła jedną z gwiazd polskiej sceny alternatywnej. W poszukiwaniu niecodziennych dźwięków nie trzeba już wyjeżdżać do Islandii. Fismoll daje radę również w polskich realiach.

THE FREEBORN BROTHERS

Wybuchowa mieszanka rockabilly, muzyki cygańskiej, punku, a nawet thrash metalu – oto wizytówka przezabawnej formacji The Freeborn Brothers, którą tworzą: Niko Soszyński (banjo, perkusja, śpiew), Mateusz Plesniak (akordeon, gitara, śpiew) i Krzysztof Pasieka (gitara basowa, śpiew). To muzyka podwórkowa zagrana z taką gracją i finezją, że wbrew autoironicznym podtekstom wynikającym z dużego dystansu do życia można mówić o prawdziwej sztuce. „Miłość do muzyki, potrzeba bycia na scenie i bawienia publiczności zmobilizowała ich do zorganizowania się, ruszenia w drogę i stworzenia tej niesamowitej orkiestry! Za każdym razem, kiedy zastanawiasz się, jak opisać kapelę, jaką łatkę jej przyczepić i do jakiej wrzucić szufladki i nie masz zielonego pojęcia, bo różnorodność muzyki jest tak szeroka i wielostronna, masz do czynienia z czymś unikalnym i niepowtarzalnym” – napisano w jednej z recenzji debiutanckiego albumu „Two Man Orchestra”. Na Coloursach zabrzmią również kompozycje z drugiego albumu studyjnego grupy, „Gypsy, Hobo, Thrash, Grass”. Muzycy nie ukrywają, że są zespołem nieobliczalnym, a ich koncerty są prawdziwą przygodą.



Może Cię zainteresować.