Laureatką jednej z nagród Czeskiej Akademii Muzycznej została w sobotę pochodząca z Wędryni piosenkarka i kompozytorka Beata Hlavenkowa. Najwięcej statuetek "Anioła", aż sześć, trafiło w ręce Vladimíra Mišíka.
Tegoroczna gala muzycznych "Aniołów" z powodu epidemii koronawirusa została potraktowana w nowatorski sposób. I niewykluczone, że koncepcja oparta na pojedynczych występach zarejestrowanych w różnych miejscach, z wręczaniem nagród m.in. w ulubionych pubach artystów (Vladimír Mišík), będzie kontynuowana również w kolejnych edycjach. Gospodarzem nietypowej gali była piosenkarka Ewa Farna prowadząca uroczystość z gracją i wyczuciem doświadczonej konferansjerki.
Najważniejsze nagrody zgarnął kultowy muzyk rockowy Vladimír Mišík. Do 73-letniego wokalisty trafiła m.in. nagroda dla najlepszej płyty roku 2019 - "Jednou tě potkám" i piosenki roku - "Jednou". W kategorii "Artystka solowa" triumfowała z kolei pochodząca z Wędryni kompozytorka i piosenkarka Beata Hlavenkowa. Jej album "Sně" zebrał bardzo pochlebne recenzje, zagościł też w rubryce "Głosu" - Pop Art - przygotowywanej co dwa tygodnie do piątkowego wydania gazety. Obszernie pisaliśmy też o solowym albumie Vladimíra Mišíka, nagranym po raz pierwszy od 40 lat bez zespołu Etc..., z nowymi, młodymi muzykami sesyjnymi. Po raz pierwszy w historii "Aniołów" w "Galerii sław" nie znalazł się muzyk, a dziennikarz muzyczny. Wyróżnienie za całokształt pracy otrzymał znany dziennikarz i krytyk muzyczny Jiří Černý.