Wieczór poświęcony gwarze oraz dwom poetkom ludowym pochodzącym z Nydku, nieżyjącej już Ewie Milerskiej oraz Anieli Kupiec, zorganizowało w sobotę Miejsowe Koło PZKO w Nydku. Sala Domu PZKO pękała w szwach.
Jak zauważył prowadzący imprezę wnuk jednej z nich, Michał Milerski, gwara dla mieszkańców tego regionu jest mową ojczystą, językiem używanym na co dzień. – W dziyń powszedni, przi robocie aji przi święcie, przi stole rodzinnym aji eszcze kapke na dziedzinie. Towarzyszy nóm óna od piyrwszych słów: „Mamo, tato, dejcie co zjeść” aż po ty słowa ostatni: „Zustóńcie tu z Bogym” – podkreślił Milerski.
Wieczór z poezją miejscowych poetek zatytułowano „W Nydku po naszymu, od korzyni po skrzydła”. W ten sposób organizatorzy spotkania starali się przynajmniej symbolicznie objąć całą dotychczasową twórczość obu poetek. Pierwsza książka, którą obie autorki wydały razem z Anną Filipek, nosiła bowiem nazwę „Korzynie”. Skrzydła z kolei znalazły się w tytule ostatniego zbioru poezji i prozy Anieli Kupiec „Po naszymu pieszo i na skrzydłach” jako metafora poezji, która nobilituje gwarę i podnosi ją na wyżyny języka literackiego.
Wiersze Anieli Kupiec i Ewy Milerskiej recytowali członkowie zarządu Miejscowego Koła PZKO w Nydku i jego Klubu Młodych oraz potomkowie tej drugiej – wnuk i prawnuczka. Dwóch utworów publiczność wysłuchała w opracowaniu wokalno-muzycznym. Prelekcję o korzeniach gwary, jej cechach, różnicach lokalnych oraz współczesnym brzmieniu wygłosił gość spotkania, etnograf i folklorysta, prof. Daniel Kadłubiec.
Szerszą relację z wieczoru poezji i gwary w Nydku przyniesiemy we wtorkowym drukowanym wydaniu „Głosu Ludu”. Więcej zdjęć z imprezy znajdziecie natomiast TUTAJ