Wyjątkowy wywiad. Wybitna Stanisława Celińska zrobiła wyjątek dla „Głosu Ludu" i zgodziła się na wywiad, choć udziela ich niewielu.
W 2012 roku wraz z pianistą Bartłomiejem Wąsikiem wydała Pani płytę „Nowa Warszawa”, a w roku 2015 płytę „Atramentowa”. Która z nich jest dla pani ważniejsza i dlaczego?
Trudno powiedzieć. W przypadku płyty „Nowa Warszawa” śpiewałam bardziej delikatnym niż do tej pory głosem, była dla mnie szczególną płytą. Chciałam w sobie i w słuchaczach wywołać obraz Warszawy – miasta, które wiele przeszło. Urodziłam się po wojnie i widziałam zgliszcza Warszawy. Mając w sobie taki obraz zrozumiałam, że trzeba śpiewać o niej głosem jakby przyprószonym popiołami jej historii. Na płycie „Nowa Warszawa” znalazły się utwory znane, w nowych aranżacjach Bartłomieja Wąsika.
Na płycie „Atramentowa” jest kilka utworów śpiewanych przez innych wykonawców, ale przeważnie są piosenki napisane dla mnie. Niedługo po „Atramentowej” nagraliśmy z Maciejem Muraszko płytę „Atramentowa – Suplement”. Tam znalazły się utwory z moimi tekstami.
Cały wywiad ukaże się w sobotnim drukowanym „Głosie Ludu”.