Jak austriaccy projektanci poradzili sobie z dopływem powietrza na widownię cieszyńskiego teatru, w czasach, gdy nie znano jeszcze klimatyzacji? W jaki sposób widzowie są chronieni przed pożarem? I w którym miejscu widowni słychać najlepiej aktorów grających na scenie? Tego wszystkiego, a także wielu innych ciekawostek mogli się dowiedzieć wszyscy, którzy w sobotę przed południem odwiedzili cieszyński Teatr A. Mickiewicza.
Przewodnikiem po gmachu, który w przyszłym roku będzie obchodził jubileusz 110-lecia istnienia, był jego dyrektor Andrzej Łyżbicki. Budynek uroczyście oddano do użytku we wrześniu 1910 r. – Zaprojektowali go wiedeńczycy i proszę sobie wyobrazić, że od momentu wbicia pierwszej łopaty do momentu wręczenia kluczy minął zaledwie rok – mówił dyrektor i dodał, że w ciągu stu lat niewiele się w nim zmieniło. – W zasadzie nadal wygląda on jak w dniu otwarcia. Najsłynniejszym filmem, w jakim „zagrał” jest zaś „Ziemia obiecana” Andrzej Wajdy. Pięciominutowa sekwencja, w której widać jego wnętrza, kręcona była przez tydzień. Na potrzeby filmowców wiele elementów wówczas zdemontowano, jednak na co dzień nie wolno tutaj niczego zmieniać czy przerabiać, ponieważ jest to obiekt zabytkowy drugiej klasy – mówił Andrzej Łyżbicki.