niedziela, 27 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Sergiusza, Teofila, Zyty| CZ: Jaroslav
Glos Live
/
Nahoru

Znaleźli skradzionego Kossaka | 19.06.2015

W ręce policjantów z komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy trafił obraz, który jest autoportretem Wojciecha Kossaka. Płótno pochodzące z 1924 r. zostało skradzione 22 lata temu z Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej w Górkach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 60 s
Obraz skradziono 22 lata temu. fot. muzeumkossak.pl

 
Do włamania i kradzieży doszło w czerwcu 1993 r. w Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej. Nieznani sprawcy zabrali wówczas 13 obrazów, głównie Wojciecha i Juliusza Kossaków. Przez minione 22 lata udało się odzyskać jedynie pięć obrazów.
Wśród skradzionych w 1993 roku obrazów był również autoportret Wojciecha Kossaka z 1924 r. To najprawdopodobniej właśnie ten obraz trafił w ostatnim czasie w ręce jednego z bydgoskich biegłych sądowych z zakresu badań dzieł sztuki. – Przyniósł go mężczyzna, który zakupił cenny autoportret w Warszawie. Ekspert od razu rozpoznał, z jakim najprawdopodobniej unikatem ma do czynienia i powiadomił o wszystkim policję. Sprawą zajęli się kryminalni z komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy, którzy wyjaśniają okoliczności, w jakich autoportret trafił w ręce konesera sztuki – mówi nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.
Obraz został przekazany przez rzeczoznawcę policjantom.Funkcjonariusze zbierają wszystkie informacje natemat okoliczności zakupu obrazu. Zostaną one przekazane cieszyńskiej prokuraturze, która prowadzi śledztwo w tej sprawie – dodaje nadkom. Daszkiewicz.
Kustosz Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej w Górkach Wielkich Dominik Dubiel nie chce jednak sprawy jeszcze komentować. – Za wcześnie. Obrazu jeszcze nie mamy, nie widziałem go, trwają procedury policyjne –mówi portalowi ox.pl
– Właściciel obrazu, nieświadomy, że kupuje skradzione płótno został przesłuchany w charakterze świadka. Złożył wyjaśnienia, to wszystko. Stracił jedynie pewną kwotę pieniędzy, za którą kupił obraz na targu – dodaje rzecznik policji.
Autoportret, wart około 50 tys. zł, trafił na przechowanie do Muzeum im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy.
Źródło: ox.pl

 




Może Cię zainteresować.