Zdaniem Witolda Kożdonia: Jak gliniany garnek? | 24.08.2021
Medycy pogotowia ratunkowego znają „syndrom glinianego garnka”. Co on oznacza i jak ta metafora łączy się z życiem organizacji polskich na Zaolziu? Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Fot. Norbert Dąbkowski
Zdarza się, że kiedy pracownicy pogotowia zabierają z domu seniora lub seniorkę, słyszą: „no przecież babcia jeszcze tydzień temu tańczyła na weselu wnuka”. No tak, tańczyła, ale ją „przewiało”, albo źle stanęła i skręciła kostkę. W efekcie wylądowała w łóżku, z którego już nie wstała. Wcześniej nic tego nie zapowiadało, a jednak. Wystarczył jeden czynnik, nieprzewidziany bodziec i gliniany garnek roztrzaskał się na kawałki.
Myślę, że podobnie jest z organizacjami, które „z zewnątrz” nieraz wyglądają bardzo atrakcyjnie. Są zasłużone, mają dorobek. Tyle że za piękną „elewacją” czasami niewiele się kryje. Zdarza się natomiast, że to kolosy na glinianych nogach, którymi bardzo łatwo zachwiać. Przykładem Macierz Ziemi Cieszyńskiej, która popadła w finansowe tarapaty za sprawą epidemii koronawirusa. Wystarczył jeden kryzys i nie wiadomo, czy najbardziej zasłużona organizacja na Śląsku Cieszyńskim przetrwa.
Czy sytuacja po czeskiej stronie granicy jest inna? Czasami tak, bywa jednak, że mocno przypomina to, co dzieje się za Olzą. Ciekawa dyskusja toczy się na przykład na temat Funduszu Rozwoju Zaolzia – „flagowego” projektu „Wizji 2035”. Zygmunt Rakowski przypomina, że jego celem było i jest gromadzenie środków finansowych od darczyńców i przy ich pomocy wspieranie projektów nakierowanych na rozwój polskości na Zaolziu. „Z jednej strony należy się cieszyć, ponieważ FRZ w ciągu czterech lat istnienia uzbierał niemałe środki, z których wsparcie uzyskało kilkaset projektów (…) Z drugiej strony trudno mówić o jakimś głębszym oddźwięku społecznym. Tak naprawdę to FRZ żyje dzięki niewielu osobom. (…) Dosyć okrutną prawdą jest, że gdyby „Wizją” nie zainteresowali się bracia Wałachowie, FRZ byłby raczej niezdolny do działania, o ile by w ogóle powstał…” – stwierdza fakt Zygmunt Rakowski.
To smutna konstatacja, ale od odpowiedzi, dlaczego Polacy na Zaolziu nie zaangażowali w ten projekt, dlaczego nie chcą łożyć na rozwój Zaolzia, zależy nie tylko przyszłość Funduszu. Myślę, że zdecyduje się o wiele więcej...