sobota, 4 maja 2024
Imieniny: PL: Floriana, Michała, Moniki| CZ: Květoslav
Glos Live
/
Nahoru

Zdaniem Danuty Chlup: Wszyscy tak jeżdżą?  | 25.08.2023

Wysoka prędkość wraz z ignorowaniem zakazów i nakazów daje niektórym poczucie swobody. Niestety tylko złudnej. Czyż naprawdę nie mamy innych okazji do korzystania z wolności, bez narażania na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale przede wszystkim innych? 

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 60 s
Fot. canva.com

Kiedy w środę otworzyłam redakcyjną skrzynkę mailową, roiło się w niej od informacji prasowych z policji, pogotowia ratunkowego i straży pożarnej. Wiadomości były dołujące: martwy mężczyzna i ciężko ranna kobieta na obwodnicy Frydka-Mistka, dwie tonące 19-letnie dziewczyny w Ostrawie, przekazane w stanie krytycznym do szpitala. Był także wypadek motocykla i roweru w Karwinie (trzy osoby ciężko ranne) oraz pożar domu jednorodzinnego we Wracimowie (ranna kobieta). 

Nie oceniam przyczyn powyższych zdarzeń, bo też nie mam dostatecznego zasobu informacji na ich temat. Moje rozważanie będą ogólne.

Tak się składa, że właśnie skończyłam słuchać audiobooka „Wszyscy tak jeżdżą” – ciekawy reportaż książkowy Bartosza Józefiaka nt. ruchu drogowego, wypadków, kierowców i ich zachowania na drogach. Rzecz dzieje się w Polsce. Autor poświęca uwagę zarówno rozwiązaniom systemowym, jak i mentalności polskich szoferów. A często bywa to mentalność szlachecka i ułańska, skłonna do buty, szarżowania i nieprzejmowania się ewentualnymi następstwami. Dla wielu kierowców, ale też niektórych polityków, których wypowiedzi Józefiak przytacza, szybka jazda i nieprzejmowanie się znakami i przepisami drogowymi są wyznacznikami wolności. 

Słuchając audiobooka nieraz sobie mówiłam: „To nie tylko polski problem. W Czechach jest tak samo, a czasem jeszcze gorzej”. Również w Czechach w momencie, gdy zwalniam prędkość przy tablicy „teren zabudowany”, wyprzedza mnie niemal za każdym razem kilka samochodów, które jadą o co najmniej 20 kilometrów szybciej, niż nakazują przepisy. Motocykliści jeszcze rzadziej przejmują się dozwoloną prędkością, wyciskając z maszyn, ile się da. Przed pasami, o czym pisaliśmy już w „Głosie”, Czesi zatrzymują się rzadziej niż Polacy.






Może Cię zainteresować.