Jej płacz zobaczył cały świat. Leżała na macie, dłonią zakrywała twarz wycierając palcami łzy. Emocje musiały kiedyś ujść. Nie tuż po zakończeniu szalonego meczu z Naomi Osaką, na korcie przed publicznością i skierowanymi na nią kamerami, ale w ustronnym miejscu, w siłowni na zapleczu kortu, w ciszy i względnej samotności, podczas zabiegu rozciągania mięśni prowadzonego przez trenera od przygotowania fizycznego. Ale i tam była kamera telewizyjna, która bez skrupułów pokazała światu, jak Iga Świątek płacze.
Czytaj więcej »»