Zaczynajmy więc – „Ciemno
wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie?”... Nie to, żebym był wielbicielem
„Dziadów” części drugiej (przynajmniej kiedyś
była to w szkołach lektura obowiązkowa), czy – tym bardziej – chciał wywoływać
ducha polskiego, acz tęskniącego za
litewską ojczyzną wieszcza.
Czytaj więcej »»