Takiego obrotu sprawy nie spodziewał się żaden z 15 tysięcy kibiców zgromadzonych w krakowskiej Tauron Arenie. Biało-czerwoni od samego początku spotkania grali fatalnie, szczególnie w ofensywie. Mnożyły się nieskuteczne rzuty, błędy techniczne, straty piłki, a po drugiej stronie parkietu rywale byli bezwzględni w kontratakach.

Końcowy rezultat boli tym bardziej, że nawet porażka różnicą trzech bramek dawała Polakom prawo gry w półfinale turnieju. Swoją szansę wykorzystali natomiast Chorwaci i dzięki rozgromieniu podopiecznych Michaela Bieglera różnicą ponad 11 bramek to zespół z Bałkanów awansował do fazy medalowej. Reprezentacji Polski pozostała natomiast piątkowa walka we Wrocławiu ze Szwedami o 7. miejsce w turnieju.