W derbach Ostrawy z Karwiną zabrakło piękna, bramki jednak pojawiły się i to trzy. Banik w meczu o wszystko pokonał Karwinę 2:1.
Karwiniacy prowadzili po bramce Wágnera, którego w 61. minucie świetnie obsłużył Budínský. Banik szybko zdołał zareagować wyrównując po akcji oskrzydlającej zasługą Poznara. W końcówce meczu po identycznej akcji prawą stroną Baroš wystrzelił gospodarzom trzy punkty. Sędziowie przeoczyli niemniej metrowego spalonego. - Sam nie wiem, jak zareagować, żeby nie powiedzieć czegoś brzydkiego - stwierdził napastnik Karwiny Tomáš Wágner. Obrońca Banika, Petr Breda, był bardziej rozmowny. - Wygraliśmy po walce. To dla nas szczęśliwy dzień, bo w tym meczu po prostu musieliśmy wygrać. Cała Ostrawa będzie dziś świętowała - skomentował derby Breda.
W tabeli Banik wyprzedził w sobotę Karwinę. Walka o utrzymanie pierwszej ligi nabrała nowego wymiaru. O uratowanie skóry grają obecnie Brno, Jihlawa, Slovácko, Ostrawa i Karwina.