Siatkarskie MŚ: to dzieje się naprawdę! | 25.09.2025
W sobotnich półfinałach siatkarskich mistrzostw świata rozgrywanych
na Filipinach zobaczymy zarówno faworytów czempionatu – Polaków – jak też
outsidera – reprezentację Republiki Czeskiej. Biało-czerwoni, którzy w środę
łatwo, w trzech setach, uporali się z Turcją, o finał zagrają w sobotę z
Włochami. Czesi po czwartkowym sensacyjnym ćwierćfinałowym triumfie nad Iranem
(3:1) w sobotnim półfinale trafią na zwycięzcę meczu USA – Bułgaria, który
rusza o godz. 14.00 naszego czasu.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Czesi zaskoczyli cały siatkarski świat. Półfinał to duży sukces tej ekipy, a to jeszcze nie koniec turnieju. Fot. Czeski Związek Siatkówki
Zadanie wykonane! Polscy siatkarze awansowali w środę do
półfinału MŚ. Biało-czerwoni pokonali Turcję w trzech setach 25:15, 25:22,
25:19 i o finał zmierzą się z Włochami.
– Turecki rozgrywający zaskoczył nas
parę razy i cały czas walczyliśmy, żeby im się przeciwstawić, żeby zbudować
dobry blok. W drugim secie grali na niesamowitym procencie w ataku i tam na
krótką chwilę opuściła nas zagrywka. Myślę, że oni zagrali nieźle, ale my po
prostu dzisiaj byliśmy na dobrym poziomie – ocenił środowe spotkanie kapitan
polskiej reprezentacji Bartosz Kurek.
Ten mecz był w zasadzie „spacerkiem po
plaży”, Polacy pokonali Turków w zaledwie 69 minut. – Myślę, że trochę wyszło
nasze doświadczenie w tego typu meczach. Przecież to nie było genialne
spotkanie w naszym wykonaniu, ale trochę przez te kilka, kilkanaście lat
nauczyliśmy się rozgrywać takie spotkania. Trochę ich po drodze przegraliśmy,
żeby móc się ich nauczyć. I to doświadczenie w tego typu meczach mogło zaważyć.
Na końcu, kiedy nerwy opadają, wychodzi też klasa zawodników, wychodzi ich
jakość i zespołowość. Myślę, że tą zespołowością dzisiaj dominowaliśmy – dodał Kurek.
Tak cieszy się Bartosz Kurek z kolegami. Fot. PZPS
Powyżej oczekiwań i to dosłownie grają w czempionacie Czesi,
którzy po czwartkowym zwycięstwie z Iranem 3:1 (22:25, 27:25, 25:20, 25:21) awansowali
do grona czterech najlepszych drużyn turnieju. Czesi w tej fazie czempionatu
znaleźli się po raz pierwszy od rozpadu Czechosłowacji. Po raz ostatni, jeszcze
w czasach federacji, w półfinale MŚ
znaleźli się w… 1974 roku. Do tej pory najlepszym rezultatem reprezentacji RC w
MŚ było 10. miejsce w 2010 roku. W czasach Czechosłowacji drużyna wywalczyła
sześć medali MŚ, w tym złote w 1956 i 1966 roku.
Jeśli zwycięska czeska passa nie zgaśnie w półfinale, a Polacy
zrewanżują się Włochom za porażkę w MŚ w Katowicach, w niedzielę obejrzymy finał Czechy – Polska. A to byłby
prawdziwy hit tego czempionatu rozgrywanego na Filipinach. Sukces czeskich
siatkarzy w MŚ może się przełożyć na „siatkomanię” w kraju, co dla tego
sportu cieszącego się w Czechach znacznie mniejszą popularnością, niż w
sąsiedniej Polsce, miałoby przełomowe znaczenie.