Beskidziocy przetestowali Żelazny Szlak Rowerowy | 23.06.2021
20 członków i sympatyków Sekcji Kolarskiej Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Sportowego „Beskid Śląski” przetestowało w niedzielę Żelazny Szlak Rowerowy. W wycieczce gościnnie wzięli też udział członkowie Klubu Kolarskiego PTTK „Ondraszek” z Cieszyna. Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Fot. ARC ROBERTA WAŁASKIEGO
Żelazny Szlak Rowerowy to nowa, okrężna cyklotrasa na czesko-polskim pograniczu. Przebiega przez Karwinę, Piotrowice koło Karwiny, gminę Godów, Jastrzębie-Zdrój oraz Zebrzydowice. Rowerzyści „Beskidu Śląskiego” rozpoczęli niedzielną wycieczkę na dworcu kolejowym w Karwinie. Do pokonania mieli ponad 50 kilometrów, ale ostatecznie skrócili trasę, rezygnując m.in. z odcinków prowadzących ulicami Karwiny. – Tym razem jechała z nami raczej młodsza generacja rowerzystów. Mieliśmy też jedną rodzinę z czteroletnią dziewczynką, która część trasy pokonała samodzielnie – informuje Robert Wałaski, kierownik sekcji kolarskiej PTTS „Beskid Śląski”.
Dodaje on, że Żelazny Szlak Rowerowy przebiega częściowo śladem starych linii kolejowych. – To super sprawa, ponieważ przeważają na nim długie, proste odcinki, na których jest dużo miejsca na mijanie się, a zakręty są łagodne – tłumaczy i dodaje, że choć wycieczka przebiegła sprawnie i stosunkowo szybko, cykliści nie forsowali tempa. – Zawsze jedziemy tempem najwolniejszego kolarza, staramy się też jechać w grupie. W niedzielę żar lał się z nieba, mimo to główna część trasy prowadzi lasami, więc w dużej mierze jechaliśmy w cieniu. Problem jedynie na tym, że wjeżdżaliśmy do Polski. Kilka osób zrezygnowało więc z udziału w naszej imprezie, ponieważ nie są jeszcze zaszczepieni przeciw COVID-19, a nie chcą robić testów – mówi Robert Wałaski.