W życiu, w tym również sześćdziesięciolatków czy nawet osiemdziesięciolatków, zdarzają się dni, kiedy to chętnie odcinają się oni od stereotypów codziennego krzątania się wokół swych potrzeb i – jeśli zdrowie im na to pozwala – ruszają w świat. Tak było niedawno w wypadku członków zaolziańskiej ,Rodziny Katyńskiej w RC” i ich nieco młodszych najbliższych krewnych, mieszkających od Mostów koło Jabłonkowa aż po Karwinę, którzy nie wahali się wsiąść do nowoczesnego autokaru. Celem ich wyjazdu była Warszawa.

Na postoju w Katowicach nasza delegacja złożyła bukiet biało-czerwonych kwiatów przy pomniku ku czci ofiar długo ukrywanej przez władze sowieckie zbrodni katyńskiej sprzed 77 lat. Ponieważ zaś wyjazd nosił znamiona integracyjnego spotkania zaprzyjaźnionych Rodzin Katyńskich, zabraliśmy na pokład autobusu 11 członków katowickiego Stowarzyszenia RK na czele z przewodniczącą, Ewą Bojanowską-Burak, i ruszyliśmy w dalszą drogę. Nasz prezes, Józef Pilich, wraz z żoną Martą, a także z przewodniczką Marią Śliwa z Katowic, zaznajamiali podróżnych z historią mijanych miast. Nie obyło się oczywiście bez ,,autokarowego festiwalu pieśni polskich i śląskich”, za co zebraliśmy ze strony katowiczan szczery podziw i uznanie. Uczestnicy wycieczki zostali zakwaterowani w hotelu na terenie pięknego parku w Zielonce k. Warszawy.

W trakcie zwiedzania coraz piękniejszej i wciąż się rozbudowującej Warszawy uczestnicy wyjazdu podziwiali m.in. Zamek Królewski od strony Wisły, Stadion Narodowy, Plac Trzech Krzyży, nowoczesne gmachy urzędów państwowych, ambasad i wielkich firm zagranicznych, liczne pomniki, kościoły, hotele, nowe drogi. Nie da się ukryć, że „Warszawa da się lubić...”.