Przed publicznością wystąpili Klára Sikorowa i Vojtěch Špiller, utalentowani uczniowie obu miejscowych szkół oraz kwintet żeński specjalizujący się w muzyce żydowskiej SIMCHA. Polską szkołę podstawową reprezentowały: Marta Wałach, Nela Rusnok i Justyna Navrátil.

Organizatorem koncertu była Gmina Bystrzyca przy współpracy z Diakonią Śląską. Od pomysłu do realizacji upłynęło zaledwie kilka dni. – W środę pojawiła się myśl, żeby zorganizować koncert, w czwartek drukowaliśmy afisze i rozsyłaliśmy zaproszenia, a dziś jesteśmy tutaj – zdradziła kierowniczka bystrzyckiego Muzeum i Centrum Informacji MUZ-IC Irena Ondraszek.

Pierwotnie impreza miała się odbyć w miejscowym kinie. Spodziewano się jednak dużej frekwencji, w ostatniej chwili przeniesiono więc koncert do kościoła. To była dobra decyzja. Chętnych wesprzeć finansowo potrzeby uchodźców z Ukrainy było znacznie więcej, niż pomieściłaby sala kinowa. Dochód też przerósł oczekiwania. Zebrano 76 390 koron.

– Jestem bardzo zadowolony z postawy mieszkańców Bystrzycy, którzy natychmiast, przed dziesięciu dniami, zaoferowali swoją pomoc – nie tylko finansową, materialną, ale też w zakresie zakwaterowania. Jestem dumny z ich postawy – powiedział „Głosowi” jeszcze przed koncertem wójt Roman Wróbel. 

Wicedyrektorka Diakonii Śląskiej Romana Bélowa przyznała, że jak tylko wybuchł konflikt na Ukrainie, Diakonia zaczęła monitorować potrzeby osób na Ukrainie. – Mamy doświadczenie, że ludzie w takiej sytuacji potrzebują przede wszystkim opieki, wsparcia. Bo wyobraźcie sobie, że nagle ktoś wam powie, że macie się spakować do kilku toreb, wszystko co macie, zostawić, łącznie z bliskimi osobami, i odejść do innego kraju, żeby ratować życie – powiedziała