Kiedy rok temu pochowaliśmy basy, chyba nikt się nie spodziewał, że będą milczały również przez cały kolejny karnawał. Sytuacja epidemiczna w kraju i całej Europie nie daje nadziei na to, że w tym sezonie przetańczymy na balu choćby jedną noc.
Gdyby nie pandemia koronawirusa, za nami byłoby już kilka balów. Co roku sezon karnawałowy otwierał organizowany już w Szczepana Bal Akademicki. Kilka dni później kluby młodych PZKO urządzały imprezy sylwestrowe. Natomiast w pierwszy lub drugi weekend stycznia odbywał się w Mostach koło Jabłonkowa Bal Gorolski połączony z Międzynarodowym Przeglądem Kapel Ludowych oraz Zespołów Folklorystycznych. Na chwilę obecną, kiedy w RC obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia epidemicznego, który pozwala się spotkać publicznie najwyżej dwóm osobom, organizowanie bali to science fiction.
Organizatorzy Balu Gorolskiego postanowili mimo wszystko ze swojej imprezy nie rezygnować. Dyrektor przeglądu, Andrzej Niedoba, jest przekonany, że bal – chociaż w nieco zmienionej formule i niekoniecznie dla 700 osób – w pierwszym półroczu uda się zorganizować. Wzmiankę o tym można znaleźć na stronie internetowej wydarzenia.
– Pragniemy poinformować, iż 43. edycja Balu Gorolskiego na pewno się odbędzie, jednak ze względu na aktualną sytuację epidemiologiczną, na ten moment nie jesteśmy w stanie podać konkretnego terminu – przekonują mosteccy „Górole”.