sobota, 26 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Marii, Marzeny, Ryszarda| CZ: Oto
Glos Live
/
Nahoru

Nocni palacze zmorą straży miejskiej | 05.07.2017

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Fot. ARC

Nowy przepis dotyczący zakazu palenia papierosów w restauracjach, gospodach i innych miejscach publicznych nastarcza dodatkowej pracy czeskocieszyńskiej straży miejskiej. Palacze wychodzą na ulice przed lokale, żeby puścić tzw. dymka, a ich rozmowy w nocy przeszkadzają lokatorom, którzy w czasie upału chcą spać przy otwartych oknach.


Niezadowoleni składają skargi w związku z zakłócaniem ciszy nocnej. – Obecnie w związku z takimi zdarzeniami interweniujemy średnio cztery razy każdej nocy, co oczywiście zabiera nam siły i czas potrzebne do wykonywania ważniejszych czynności – mówi Piotr Chroboczek, komendant straży miejskiej w Czeskim Cieszynie. Jak dodaje, sytuacja jest patowa, ponieważ palacze przed lokalami nie dopuszczają się żadnych ekscesów.

Burmistrz Czeskiego Cieszyna, Vít Slováček stwierdza, że tego właśnie obawiali się przedstawiciele samorządów, zanim nowy przepis wszedł w życie. Także Zrzeszenie Miast i Gmin (Svaz měst a obcí) ostrzegało, że samorządy mają małe możliwości w kwestii regulowania zgromadzeń palaczy w miejscach publicznych.

Nigdy nie paliłem, więcej przyjemności zawsze znajdowałem w sporcie. Nie sądzę jednak, by każda dziedzina życia musiała być regulowana prawem i zakazem – stwierdza burmistrz, dodając, że przed wprowadzeniem nowego przepisu były już gospody, w których można było palić lub te, w których obowiązywał zakaz. Zatem ludzie mogli wybrać odpowiadające im miejsce.

Narzekanie mieszkańców na nocne palenie pod ich oknami wynika ze słabości nowego przepisu i tego, że nie został dobrze przemyślany. Z podobnymi problemami zmagali się także nasi sąsiedzi – podsumowuje Slováček.



Może Cię zainteresować.