W piątek członkowie i sympatycy Miejscowego Koła PZKO w Wierzniowicach spotkali się przy ognisku „pod Dymbinóm”. Jak co roku były opiekane kiełbaski, „pieczoki” i inne atrakcje. Dla biesiadników zagrała również kapela „Górole” z Mostów koło Jabłonkowa.
– Nasze letnie spotkanie staramy się organizować na łonie natury, jak najdalej od cywilizacji, bo tak się kiedyś organizowało ogniska. A to miejsce nazywane jest „Łónszczek”, ponieważ dawniej były tu łąki. Natomiast „Dymbina” to ten mały kopieczek, który jest zarazem najwyższym punktem naszej miejscowości. „Dymbina” to takie nasze wierzniowickie Beskidy, dlatego właśnie do udziału w ognisku zapraszamy góralskie kapele – tłumaczył Marcel Balcerek, prezes Miejscowego Koła PZKO w Wierzniowicach.