środa, 7 maja 2025
Imieniny: PL: Augusta, Gizeli, Ludomiry| CZ: Stanislav
Glos Live
/
Nahoru

Opiekane kiełbaski na łonie natury  | 29.08.2020

W piątek członkowie i sympatycy Miejscowego Koła PZKO w Wierzniowicach spotkali się przy ognisku „pod Dymbinóm”. Jak co roku były opiekane kiełbaski, „pieczoki” i inne atrakcje. Dla biesiadników zagrała również kapela „Górole” z Mostów koło Jabłonkowa.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 15 s
Fot. Witold Kożdoń

– Nasze letnie spotkanie staramy się organizować na łonie natury, jak najdalej od cywilizacji, bo tak się kiedyś organizowało ogniska. A to miejsce nazywane jest „Łónszczek”, ponieważ dawniej były tu łąki. Natomiast „Dymbina” to ten mały kopieczek, który jest zarazem najwyższym punktem naszej miejscowości. „Dymbina” to takie nasze wierzniowickie Beskidy, dlatego właśnie do udziału w ognisku zapraszamy góralskie kapele – tłumaczył Marcel Balcerek, prezes Miejscowego Koła PZKO w Wierzniowicach.

Przy ognisku spotkało się w piątek kilkadziesiąt osób. Bawili się nie tylko mieszkańcy Wierzniowic, ale także sąsiedniej Lutyni Dolnej, Skrzeczonia, Orłowej-Poręby, a nawet z cieszyńskiego Żukowa. – Są z nami także goście z Polski, a czekamy jeszcze na wójta Gorzyc, który regularnie u nas bywa – mówił Marcel Balcerek. Podkreślał on jednak, że impreza ma kameralny, a zarazem demokratyczny charakter. – Wszyscy jesteśmy dziś na luzie, wszyscy jesteśmy ubrani na sportowo, nie będzie też żadnych oficjalnych wystąpień. Zobaczymy jednak czy frekwencja dopisze, bo widać, że ludzie nadal boją się koronawirusa – przekonywał.
 



Może Cię zainteresować.