Plecaki z Zaolzia powędrują do Malawi | 30.01.2019
Z Zaolzia do Wiednia powędrowało we wtorek ponad dwieście plecaków. Razem z artykułami szkolnymi pojadą dalej do Malawi w ramach tzw. „projektu plecaczkowego” organizacji Mary’s Meals. Ten tekst przeczytasz za 4 min. 30 s
Michaela Heczko i Witold Biernat ładują plecaki z Gródka do samochodu dostawczego. Fot. Szymon Brandys
– Projekt plecaczkowy jest dodatkową formą działalności tej międzynarodowej organizacji charytatywnej, która zapewnia posiłki dzieciom w szkołach w najbiedniejszych regionach świata. Do szkół, w których podaje się posiłki fundowane przez Mary’s Meals, trafiają również plecaki z przyborami szkolnymi – wyjaśnia Elżbieta Przyczko, wolontariuszka i koordynatorka projektu w naszym regionie, która zainicjowała zbiórkę plecaków w trzech polskich szkołach: w Czeskim Cieszynie, Sibicy i Gródku.
Mary’s Meals działa na całym świecie od 2002 roku. Obecnie organizacja pomaga blisko 1,5 mln dzieci w szkołach w 18 najbiedniejszych państwach na świecie. Jej główna idea przedostała się do Czech, gdzie w marcu zeszłego roku powstał oficjalny oddział MM.
– Dowiedzieliśmy się o tej organizacji na Katolickiej Konferencji Charyzmatycznej w Brnie, na której pojawił się założyciel MM Magnus MacFarlane-Barrow ze Szkocji – wyjaśnia wolontariuszka Lucyna Mokrosz. – Od dłuższego czasu chciałam zorganizować jakieś warsztaty dla dzieci w parafii w Trzyńcu połączone z późniejszą sprzedażą rękodzieła. Udało mi się to i w końcu zrealizować razem ze zbiórką pieniędzy na cele charytatywne.
Datki przekazywane na konto Mary’s Meals to najprostsza forma pomocy. Według szacunków organizacji koszty żywienia jednego dziecka w ciągu całego roku szkolnego to jedyne 421 koron. – Celem zbiórki jest nie tylko pomoc dzieciom w Malawi, ale też nauczenie naszych dzieci, że nie wszędzie na świecie ludzie mają się tak dobrze jak u nas. Dzieci w Malawi przychodzą do szkoły dlatego, że tam dostaną posiłek. Często jest to jedyny posiłek w ciągu dnia. Dzięki temu ich rodziny w ogóle decydują się ich posłać do szkoły – dodaje Marek Mokrosz, który razem z żoną w swoim kole PZKO Trzyniec-Osówki zebrali plecaki ze szkoły z Moravičan. – Na razie Dom PZKO stał się magazynem przejściowym, ale planujemy u nas w najbliższym czasie prezentację o Mary’s Meals – wyjaśnia wolontariusz.
– Wszystko zaczęło się na spotkaniu organizacyjnym w Czeskim Cieszynie – mówiła Michaela Heczko, której udało się zarazić ideą pomagania Gródek. – Później było już szybko i łatwo: przyszłam do szkoły, rzuciłam pomysł i odzew był natychmiastowy. Zebraliśmy w sumie nie tylko 40 plecaków z obu szkół: polskiej i czeskiej, ale też pieniądze, które wpłaciliśmy na rachunek Mary's Meals. Jesteśmy otwarci na kolejne takie akcje charytatywne.
W transporcie kompletnie wyposażonych plecaków pomogła miejscowa firma logistyczna, która z Czeskiego Cieszyna, przez Osówki, Gródek i Brno zawiozła je aż do Wiednia. –Uczestniczyliśmy w zbiórce jako rodzice dzieci uczęszczających do PSP w Czeskim Cieszynie. Jesteśmy firmą, która dysponuje samochodami, więc taka pomoc wydała nam się naturalna – tłumaczy Witold Biernat, właściciel OlzaLogistic, który zadeklarował jednocześnie chęć dalszej pomocy.
Z austriackiego oddziału Mary’s Meals w Wiedniu plecaki trafią do kontenera i zostaną wysłane do szkół w Malawi, które organizacja objęła swoją opieką. – Na pewno nie skończy się na jednej wysyłce. Projekt plecaczkowy dopiero się rozwija w ramach całego kraju, przygotowujemy materiały edukacyjne dla szkół oraz reguły działania. Zainteresowane szkoły mogą się do nas zgłaszać, wesprzemy je tak jak tylko będzie się dało – dodaje Elżbieta Przyczko.
Pytania i zgłoszenia można wysyłać mailowo na adres info@batuzkovyprojekt.cz. Jest też możliwość zorganizowania spotkania z wolontariuszem, w ramach których uczniowie dowiedzą się o sytuacji dzieci żyjących w najbiedniejszych krajach świata oraz o sposobie działania całej organizacji.
– Nikogo nie zmuszamy do pomagania, nie wchodzimy na siłę do szkół. To kwestia impulsu - jeśli na przykład któryś rodzic poczuje, że warto się włączyć do tego projektu, może zainspirować innych rodziców i nauczycieli. Tak to działa! – wyjaśnia z nieskrywanym entuzjazmem Lucyna Mokrosz.
Szczegółowe informacje o organizacji i projekcie plecaczkowym dostępne są na stronach www.marysmeals.cz lub na www.facebook.com/batuzkovyprojekt
Plecaczkowy projekt - Mary's meals na Zaolziu. Fot. Szymon Brandys