wtorek, 29 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Hugona, Piotra, Roberty| CZ: Robert
Glos Live
/
Nahoru

Rajd Zimowy: „Beskidziocy” to wielka rodzina  | 12.02.2022

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Spotkanie w chacie „Energetyka” w Gródku na Dziole. Atmosfera była serdeczna. Fot. Łukasz Klimaniec
W sobotę 12 lutego członkowie PTTS „Beskid Śląski” w ramach Rajdu Zimowego spotkali się w chacie „Energetyka” w Gródku na Dziole (Chata Gródek). Trasa wymarszu była dowolna, pogoda dopisała, a serdeczna atmosfera, jaka panowała w chacie tylko potwierdziła, że Beskidziocy to jedna, wielka rodzina.

Rajd Zimowy to wyjątkowe wydarzenie w kalendarzu PTTS „Beskid Śląski”, które każdego roku odbywa się w lutym. Niegdyś „Beskidziocy” spotykali się w ośrodku na Bagieńcu, ale współpraca z tym obiektem nie układała się najlepiej, dlatego teraz punktem docelowym jest chata „Energetyka” w Gródku na Dziole (Chata Gródek), do której każdy może dotrzeć dowolną trasą i w dowolny sposób. Bywało, że „Beskidziocy” docierali na biegówkach, ale w tym roku nie było na tyle śniegu, by dotrzeć do celu na nartach. Pogoda sprzyjała jednak górskiej wędrówce – słońce, błękit nieba i wynagradzające trud podejścia malownicze widoki to kwintesencja wyjścia w góry. 
 
W tym roku do Chaty Gródek dotarły 42 osoby – niektórzy zjawili się już przed 10.00 (docierając trasą z Gródku), inni zameldowali się kilka minut przed 11.00, by w serdecznej, rodzinnej wręcz atmosferze spędzić czas przy kawie, herbacie, ciastku czy złocistym trunku. Ponieważ Rajd Zimowy to wyjątkowe spotkanie   nie mogło zabraknąć pieśni „Szumi jawor, szumi”, którą odśpiewało blisko 40 osób.

– Rajd Zimowy ma inną formułę, niż nasze sobotnie czy wtorkowe wycieczki. Każdy dociera dowolną trasą na własną rękę. Spotykamy się na miejscu, rejestrujemy, siedzimy wspólnie przy kawie czy herbacie, a potem każdy może wybrać się w swoją stronę na górską wyprawę – tłumaczyła Wanda Vampola, kierowniczka wycieczki.

Część osób po sobotnim spotkaniu wybrało wycieczkę na Filipkę, inni wrócili do domów alternatywną trasą (np. żółtym szlakiem przez Bystrzycę), jeszcze inny wybrali się w kierunku Stożka  i Soszowa.
 
Więcej w papierowym wydaniu Głosu.

 



Może Cię zainteresować.