Rok temu w nocy z 1 na 2 sierpnia spłonął drewniany kościółek w Gutach. Właśnie mija pierwsza rocznica tego tragicznego wydarzenia.
Kościół pw. Bożego Ciała w Gutach był najstarszym zabytkiem drewnianej architektury sakralnej na tym terenie. Stał tutaj przez 454 lata, zanim trzech podpalaczy skazało go na zagładę. Chociaż pozostały po nim tylko zgliszcza, kościół pozostał w sercach mieszkańców tego regionu.
– W kościółku w Gutach spędziłam część mojego życia, przychodziłam tam na spotkania wspólnoty młodzieżowej, później brałam w nim ślub. Kiedy więc były minister rolnictwa, a obecnie poseł, Marian Jurečka, wyszedł z propozycją zagrania z kapelą dla Gutów, nie namyślałam się długo – mówi posłanka Pavla Golasowska, która w rocznicę podpalenia postanowiła zorganizować „Koncert dla Gutów”.
Odbędzie się on dziś o godz. 20.00 w Domu PZKO w Nieborach i potrwa ok. dwóch godzin. Po jego zakończeniu wyruszy procesja ze świeczkami na miejsce, gdzie jeszcze rok temu stał gucki kościół. – Trasa liczy około dwóch kilometrów i jej przejście zajmie mniej więcej pół godziny – precyzuje Jitka Dudysowa z kancelarii posłanki.
Tej nocy w miejscu, gdzie dokładnie rok temu szalały płomienie, czuwać będzie również miejscowa wspólnota parafialna. O północy proboszcz ropicko-trzycieski, ks. Kazimierz Płachta, odprawi mszę świętą jako ofiarę przebłagalną za spalenie Bożego Ciała, kwadrans wcześniej wierni zmówią Koronkę do Bożego Miłosierdzia.
Kiedy 2 sierpnia ub. roku budzący się dzień odkrył rozmiary nocnej orgii ognia, Guty, a z nim cały region, stanęły w obliczu całej masy pytań. – Kto, jak, dlaczego i co będzie dalej? Po upływie roku na niektóre z nich znamy już odpowiedź. Wiemy np., że pożar został zaprószony umyślnie przez trzech młodych mężczyzn i że sąd skazał ich na 3,5, 8 i 9 lat więzienia. Wiemy też, że w miejscu, gdzie stał gucki kościół, nie zatrzymało się życie religijne i że parafianie przez cały rok bez względu na pogodę regularnie przychodzili tu na msze święte. Tuż po pożarze zapadła też decyzja o odbudowie kościoła.
– Obecnie w porozumieniu z państwową ochroną zabytków trwają prace nad dokumentacją projektową. Z kolei na placu budowy, który został uporządkowany i ogrodzony, są przeprowadzane rozległe badania archeologiczne w miejscu pierwotnych fundamentów – informuje kierownik Wydziału Budowlanego Diecezji Ostrawsko-Opawskiej, Václav Kotásek.
Jak dodaje, odbudowa kościółka zostanie zrealizowana według projektu architekta, Antonína Závady jr., i specjalisty od konstrukcji drewnianych, Antonína Závady sr. Został on opracowany na podstawie dokumentów i fotografii kościoła pochodzących z ub. stulecia. Odbudowana świątynia zostanie wzniesiona z drzewa jodłowego, dach zostanie pokryty specjalnym świerkowym szyndziołem. Z tego samego budulca zbudowano bowiem ongiś również pierwotny kościółek. – Budowa będzie mogła ruszyć prawdopodobnie już na początku 2019 roku. Większość poniesionych dotąd kosztów pokryły środki wypłacone z polisy ubezpieczeniowej – podsumowuje Kotásek.